Dziś obchodzimy Dzień Zaduszny – wspomnienie wszystkich zmarłych wiernych. Jak przypomina nasz gość, ksiądz Tomasz Nowak, proboszcz parafii Świętego Krzyża w Rzeszowie, tradycja tego święta sięga wczesnego średniowiecza i nabożeństw odprawianych przez mnichów w różnych klasztorach za zmarłych współbraci. W praktyce często wierni utożsamiają ze sobą Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny, bo mimo różnic teologicznych mają one ze sobą treściowy związek.
W Dniu Wszystkich Świętych sięgamy do nieba, myślimy o tych którzy są zbawieni, są już w Królestwie Bożym, natomiast w Dzień Zaduszny – czyli w dniu wspomnienia wszystkich wiernych zmarłych przestrzenią jest czyściec jako miejsce nadziei skąd jest wyjście w stronę nieba
– powiedział nasz gość.
Z 1 i 2 listopada wiąże się pewna przynależna im symbolika, tą najbardziej powszechną jest zapalanie zniczy, które można odczytywać także w sensie przenośnym – jako pojawianie się światła rozświetlającego ciemność. Jako chrześcijanie patrzymy na groby z żalem, że ktoś zmarł, ale tez z nadzieją że ktoś, kto należał do Chrystusa, zmartwychwstanie i będzie miał udział w świetle Zbawiciela – dodaje ksiądz Tomasz Nowak.
Przypomnijmy, do symboliki Dnia Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego należą też msze odprawiane na cmentarzach, procesje na nekropoliach czy wokół Kościołów, oraz wypominki – modlitwa za zmarłych i odpusty, w których jednym z warunków jest nawiedzeniem cmentarza.
Tekst: Jerzy Pasierb / Fot. Alicja Karłowska