Policjanci z Brzozowa odnaleźli 34-latka, który po zakrapianej imprezie poszedł do lasu. Z uwagi na niską temperaturę jego zdrowie lub życie mogło być zagrożone – informują mundurowi. Funkcjonariusze szli za śladami, które mężczyzna zostawił na śniegu.
Do zdarzenia doszło w minioną sobotę. Przed godz. 5, policjanci z Brzozowa zostali powiadomieni o zaginięciu 34-latka. Mężczyzny na własną rękę szukał kolega. Kilka razy dzwonił do niego, gdy wreszcie odebrał telefon powiedział, że nie wie gdzie się znajduje i jest zmarznięty. W obawie o zdrowie i życie znajomego, 40-latek poprosił o pomoc policjantów.
Funkcjonariusze pojechali na miejsce. Zwrócili uwagę na ślady butów pozostawione na śniegu, które prowadziły w kierunku pobliskiego lasu. W odległości ponad kilometra od miejsca, z którego wyszedł 34-latek, zauważyli mężczyznę.
Odnalezionym okazał się poszukiwany mieszkaniec powiatu brzozowskiego, był pod silnym działaniem alkoholu
– poinformował asp. Tomasz Hałka, oficer prasowy komendy policji w Brzozowie.
Policjant dodał, że dzięki szybkiej reakcji i sprawnym działaniom 34-latkowi nic się nie stało, cały i zdrowy został przekazany pod opiekę rodziny.
Tekst: PAP / Fot.: pixabay