Gdy musimy uruchomić auto kablami rozruchowymi, trzeba pamiętać o kilku ważnych zasadach
– powiedział Polskiemu Radiu Rzeszów Mirosław Jaremcio z Katedry Pojazdów Samochodowych i Inżynierii Transportu Politechniki Rzeszowskiej.
Najważniejsze jest to, by kupić kable dobrej jakości. Muszą one być odpowiednio grube tak, aby tej „miedzi” było odpowiednio dużo. Należy także pamiętać, że nie zawsze silnikiem benzynowym, możemy uruchomić silnik diesla, warto to sprawdzić zanim podepniemy kable pod akumulator.
Jak prawidłowo powinien wyglądać proces uruchomienia auta kablami? Jak tłumaczy Mirosław Jaremcio, najpierw czerwony przewód podpinamy do bieguna rozładowanego akumulatora, następnie do akumulatora tzw. dawcy. Natomiast czarny przewód podpinamy od naładowanego akumulatora do niepomalowanej części metalowej w silniku, gdzie jest rozładowany akumulator.
Następnie, należy uruchomić silnik dawcy, a po kilku minutach silnik biorcy. Po kilku minutach odpinamy przewody w odwrotnej kolejności. Specjalista podkreśla, że o akumulator w samochodzie trzeba dbać, aby uniknąć rozładowania, należy go doładowywać nawet co 3 miesiące.
Niskie temperatury często sprawiają problemy kierowcom z uruchomieniem samochodu. Mrozy zmniejszają zdolność akumulatorów do przyjęcia prądu, a to prowadzi do wydłużenia czasu ładowania, a nawet uniemożliwia pełne naładowanie. Często jedynym rozwiązaniem może być uruchomienie samochodu właśnie kablami rozruchowymi.
Tekst: Łukasz Wacławek, fot. pixabay.com