Tak wynika z trzynastego, corocznego raportu firmy TomTom. Zestawienie przedstawia sytuację w 387 miastach w 55 krajach na podstawie danych z ponad 600 milionów systemów nawigacyjnych i smartfonów. Pierwsze, niechlubne miejsce w tym rankingu zajmuje Londyn, a podium uzupełniają Dublin i Toronto. Z Europy w pierwszej dziesiątce jest jeszcze Mediolan i Bukareszt.
27 minut, tyle przeciętnie zajmowało pokonanie samochodem 10 kilometrów w Brukseli w ubiegłym roku. To o 20 sekund dłużej niż przed dwoma laty. 14 listopada okazał się dniem o największym natężeniu ruchu, wtedy pokonanie 10 kilometrów zajęło kierowcom 33 minuty i 10 sekund. Z 257 godzin na brukselskich drogach kierowcy 104 godziny spędzili w korkach. To ponad 4 dni. Średnia prędkość wyniosła zaledwie 18 km/h, czyli tyle, ile na rowerze lub hulajnodze elektrycznej.
Z Polski najwyżej w zestawieniu najbardziej zakorkowanych miast na świecie jest Wrocław, na 21. miejscu. Pokonanie 10 kilometrów w ubiegłym roku w stolicy Dolnego Śląska zajęło 24 minuty 40 sekund. (IAR)
Fot. pixabay.com