Im wyższe wykształcenie, tym większa powściągliwość w zwiększaniu wydatków na święta. Jak wynika z badania UCE RESEARCH i Grupy Offerista, w tym roku, ze względu na spadającą inflację, 28 proc. respondentów zamierza zwiększyć swoje świąteczne wydatki w porównaniu z zeszłorocznymi, a 52,7 proc. nie planuje tego. Z kolei 12,2 proc. osób jeszcze nie wie, jak postąpi. Natomiast 7,1 proc. nie potrafi się określić.
Respondenci wskazują również obszary, w których zamierzają zwiększyć swoje wydatki. 49,7 proc. podaje artykuły spożywcze, a 33 proc. prezenty dla rodziny
– poinformowali autorzy opracowania, natomiast 17,4 proc. ankietowanych twierdzi, że zwiększy wydatki na napoje alkoholowe. 15,6 proc. badanych wskazuje na ozdoby i gadżety świąteczne, a 15,3 proc. deklaruje prezenty dla przyjaciół.
Autorzy badania zwrócili uwagę, że zwiększeniu świątecznych wydatków częściej mówią mężczyźni niż kobiety.
Dotyczy to głównie mieszkańców Polski w wieku 75-80 lat
– dodali zauważając, że do zwiększenia świątecznych wydatków bardziej skłonne są osoby z miesięcznymi dochodami netto w wysokości 5000-6999 zł i z wykształceniem zasadniczym zawodowym.
Najczęściej deklarują to mieszkańcy miast liczących 200-499 tys. ludności. Eksperci stwierdzili, że to właśnie kobiety najczęściej zarządzają budżetami domowymi i przez to ostrożniej podchodzą do zakupów. Zgodnie z wynikami badania, to kobiety częściej nie zamierzają zwiększać świątecznych wydatków niż mężczyźni. Dodano, że głównie są to osoby w wieku 65-74 lat, z miesięcznymi dochodami netto na poziomie 1000-2999 zł i z wyższym wykształceniem.
Dotyczy to przede wszystkim mieszkańców miejscowości liczących 50-99 tys. ludności
– zaznaczyli autorzy opracowania.
Patrząc na strukturę wykształcenia, wyraźnie widać, że z dużo większą powściągliwością podchodzą do wydatków osoby najlepiej wykształcone. Potrafią one lepiej przewidzieć przyszłe skutki niekontrolowanych zakupów. Mają z reguły też większą wiedzę ekonomiczną, co pozwala im rozsądniej podchodzić do tego typu spraw
– uważa współautor badania i ekspert rynku retailowego z Grupy Offerista Robert Biegaj.
Zwrócił uwagę, że jeżeli inflacja nadal będzie spadać i mieszkańcy Polski odczują to w dłuższej perspektywie, to przed Bożym Narodzeniem będą „jeszcze mniej oszczędni niż teraz”.
Tak może być, jeśli nic złego nie wydarzy się znowu w gospodarce lub geopolityce, w tym nie pogłębi się konflikt w Ukrainie i nie rozszerzy się on na inne kraje
– dodał Biegaj.
Eksperci zauważyli też, że czym inflacja będzie niższa, tym ten odsetek osób zwiększających zakupy będzie rósł – nie tylko podczas świąt. Zaznaczyli też, że konsumenci od dłuższego czasu czekali na spadek inflacji.
To spowodowało, że Polacy trochę odpuścili oszczędzanie, ale nie wszyscy. Wielu rodaków nadal musi liczyć się z każdym groszem. I to akurat jest zły sygnał
– ocenili.
Badanie zostało przeprowadzone od 13 do 14 marca 2024 r. metodą CAWI przez UCE RESEARCH i Grupę Offerista na próbie 1007 dorosłych mieszkańców Polski. (PAP)
Fot. pixabay. com