„Nie” dla Zielonego Ładu oraz ograniczenia suwerenności Polski – z takimi postulatami do eurowyborów idzie Prawo i Sprawiedliwość. Partia przedstawiła je podczas konferencji w Warszawie, która zainaugurowała kampanie do Parlamentu Europejskiego. Wydarzenie odbyło się pod hasłem „Wolni Polacy wobec zmian traktatowych Unii Europejskiej”.
PiS zapowiada także, że w nowej kadencji europarlamentu będzie blokowało paktu migracyjnego i broniło polskiej waluty. W trakcie konferencji w Warszawie była także mowa o obronie w Unii interesów polskiej wsi, wzmocnieniu bezpieczeństwa i uzbrojenia Polski oraz obronie polskiej wolności.
Ugrupowanie zobowiąże swoich kandydatów na europosłów do podpisania deklaracji programowej, w której będą zapisane jego najważniejsze postulaty. Partia stawia sobie za cel współrządzenie Unią Europejską w nowej kadencji. Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której należą europosłowie PiS, chce między innymi kształtować przyszły skład Komisji Europejskiej.
Każdy, kto jest dzisiaj na liście kandydatów, musi mieć te siedem punktów w sercu
– mówił w trakcie konferencji prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Polityk powiedział też, że liderem jego ugrupowania w eurowyborach będzie Beata Szydło. Była premier ma jako pierwsza podpisać deklarację programową PiS i gwarantować, że te zobowiązania będą później realizowane.
W swoim wystąpieniu prezes Kaczyński sprzeciwiał się także europejskiemu Zielonemu Ładowi i wprowadzeniu w Polsce euro. Polityk podkreślał, że Zielony Ład w obecnej postaci godzi w interesy wielu grup społecznych, między innymi przez zwiększenie kosztów produkcji rolniczej, zwiększone opłaty za energię, transport i użytkowanie budynków.
Zielony Ład godzi w nasz rozwój z wielką siłą i dlatego to jest przeciw Polsce
– mówił.
Lider największej formacji opozycyjnej zapowiedział również walkę na rzecz utrzymania w Polsce krajowej waluty.
Chcą nam narzucić euro. Właśnie po to, byśmy obniżali tempo naszego rozwoju albo w ogóle ten rozwój zahamowali. Chcą doprowadzić do tego, aby nasze złoto, 360 ton złota wylądowało we Frankfurcie – razem z wielką częścią naszych zasobów walutowych. Na to też nie może być naszej zgody
– dodał polityk.
Były premier Mateusz Morawiecki, chce aby Prawo i Sprawiedliwość współrządziło Europą po wyborach. Polityk mówił dziś w Warszawie, że w ostatnich dniach rozmawiał z przedstawicielami Europejskiej Partii Ludowej i przestrzegał ich przed ponownym zawarciem koalicji z europejską lewicą. PiS należy do grupy Europejskich Reformatorów i Konserwatystów (EKR). Z kolei w skład Europejskiej Partii Ludowej (EPP) wchodzą Koalicja Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe. Mimo to Mateusz Morawiecki wyobraża sobie ich współpracę w Unii Europejskiej.
Święty Prokop diabłem orał pole. Ja jestem w stanie współpracować z każdym dla dobra Polski
– podkreślał.
Politycy PiS ostrzegają również, że Bruksela przygotowuje zmiany traktatów, które mają ograniczyć zasadę jednomyślności. Taka zmiana zdaniem ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego byłaby niekorzystna dla Polski i dla samej Unii Europejskiej.
Na konferencji mowa była także o obronie polskiej suwerenności. Europoseł Jacek Saryusz-Wolski mówił, że „obecna Unia Europejska nie jest tą, do której Polska wchodziła w 2004 roku”. Polityk przekonywał, że Wspólnota ewoluuje w kierunku, który jest zagrożeniem „dla polskiej suwerenności, a nawet niepodległości”.
To, co się wydarzyło w międzyczasie od naszego wstąpienia do Unii do teraz, nazywam „uprowadzeniem Europy”
– stwierdził.
Jego zdaniem obecne władze UE chcą przejąć kompetencje władz członkowskich i stworzyć europaństwo, a przy tym unikają debaty, bo nie mają na to zgody obywateli. Wtedy – jak mówił Jacek Saryusz-Wolski – państwa członkowskie stałyby się zaledwie niesuwerennymi regionami Europy. „
To odejście od współpracy na rzecz dyktatu
– podkreślił.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Wtedy Polacy wybiorą 53 eurodeputowanych. W sumie w europarlamencie przyszłej kadencji zasiadać będzie 720 osób. (IAR)
Fot. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów