Europosłanka Elżbieta Łukacijewska z KO, były prezes Orlenu Daniel Obajtek z PiS znaleźli się wśród „jedynek” na podkarpackich listach do Parlamentu Europejskiego. Listę Lewicy otwiera Wiktoria Barańska, Trzeciej Drogi – posłanka Elżbieta Burkiewicz, a Konfederacji – Tomasz Buczek.
Podkarpacką eurolistę Koalicji Obywatelskiej otwiera ubiegająca się o reelekcję Elżbieta Łukacijewska. Jeśli wygra czerwcowe wybory, to będzie jej czwarta kadencja. W PE zasiada nieprzerwanie od 2009 roku. Pięć lat temu startowała z dziesiątego, ostatniego miejsca na liście, zdobywając ponad 40 tys. głosów. Z drugiego miejsca startuje Jolanta Kaźmierczak, obecnie dyrektor rzeszowskiego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa i także radna sejmiku podkarpackiego. Do połowy lutego br. była wiceprezydentem Rzeszowa, ale przed wyborami samorządowymi zrezygnowała z funkcji. W ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych bezskutecznie starała się o mandat senatora. O euromandat zawalczy także obecna wojewoda Teresa Kubas-Hul ,która startuje z trzeciego miejsca na liście KO.
Listę Lewicy otwiera Wiktoria Barańska. Ukończyła na UJ studia literaturoznawcze, na Uniwersytecie Warszawskim tłumaczenia prawnicze i specjalistyczne w języku angielskim, obecnie jest doktorantką w dyscyplinie nauk o mediach. Prowadzi warsztaty dla młodzieży z edukacji seksualnej i antydyskryminacyjne. W Sanoku i Rzeszowie współorganizowała marsze równości. Startowała także w ostatnich wyborach samorządowych i parlamentarnych, ale nie dostała się ani do Sejmu, ani do sejmiku województwa podkarpackiego. Drugi na liście jest prof. Grzegorz Budzik, wykładowca Politechniki Rzeszowskiej, wcześniej prorektor ds. nauki. Po kwietniowych wyborach samorządowych nie udało się mu wrócić do rady miasta, w której zasiadał dwukrotnie w latach 2006-2014.
„Jedynką” Konfederacji jest Tomasz Buczek, rolnik z Kolbuszowej, lider podkarpackich struktur Ruchu Narodowego, który jest częścią Konfederacji. W 2019 również startował w eurowyborach, ale mandatu nie zdobył, podobnie jak i w ostatnich wyborach samorządowych i parlamentarnych. Z drugiego miejsca kandyduje Karolina Pikuła, szefowa rzeszowskich struktur Korony Polski, partii Grzegorza Brauna. W ostatnich wyborach samorządowych bezskutecznie ubiegała się o mandat radnej Rzeszowa. Walczyła także o stanowisko prezydenta Rzeszowa, zajęła przedostatnie piąte miejsce.
Na podkarpackiej liście Trzeciej Drogi pierwsze miejsce otrzymała posłanka Elżbieta Burkiewicz z Polski 2050. W październiku ub. r. dostała się do Sejmu. Ma też firmę produkującą odzież i obuwie dla służby zdrowia. Z drugiego miejsca startuje Wiesław Lada, wiceprezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej, były radny PSL w sejmiku podkarpackim. Z trzeciego – Krzysztof Stańko, obecny doradca prezydenta Rzeszowa ds. innowacji.
Listę PiS otwiera były szef Orlenu Daniel Obajtek. Z drugiego miejsca startuje europoseł Bogdan Rzońca, który ubiega się o drugą kadencję. Pięć lat temu zagłosowało na niego ponad 64 tysiące wyborców. Pierwszą trójkę zamyka obecny marszałek podkarpacki Władysław Ortyl. Z czwartego miejsca startuje rzeszowski poseł Suwerennej Polski i były wiceminister sprawiedliwości w rządzie PiS Marcin Warchoł. Piąte miejsce ma posłanka Teresa Pamuła z Lubaczowa, szóste otrzymał stalowowolski poseł Rafał Weber, były wiceminister infrastruktury w rządzie PiS; siódme – posłanka SP Maria Kurowska z Jasła, ósme dostała Jolanta Sawicka, wicewojewoda podkarpacki w latach 2020-2023. Z dziewiątego miejsca wystartuje poseł Ewa Leniart, była wojewoda podkarpacki, dziś także szefowa podkarpackich struktur PiS. Listę zamyka Marek Kuchciński, przemyski poseł PiS, były marszałek Sejmu.
Pięć lat temu podczas eurowyborów ponad 65 proc. mieszkańców Podkarpacia zagłosowało na PiS. Koalicja Europejska zdobyła 21,56 proc. głosów. Do Parlamentu Europejskiego dostały się trzy osoby: Tomasz Poręba i Bogdan Rzońca z PiS oraz Elżbieta Łukacijewska z KE. Kandydaci podkarpackiej Konfederacji zdobyli 5,89 proc. poparcie. Na kandydatów Kukiz’15 oddało głos 3,38 proc. wyborców. Lewica Razem zdobyła 0,71 proc. głosów.
Frekwencja na Podkarpaciu wyniosła wówczas 44,24 proc., co dało dziewiąte miejsce w skali kraju.
Tekst: PAP, fot. archiwum