Pierwszy protest pracowników i właścicieli Zakładów Usług Leśnych odbył się w lutym. Protestujący sprzeciwiali się decyzji nakazującej wstrzymanie i ograniczenie pozyskiwania drewna na terenach nadleśnictw: Bircza, Lutowiska, Stuposiany, Cisna oraz Rymanów.
Pracownicy i właściciele Zakładów Usług Leśnych czują się oszukani. 8 stycznia tego roku, decyzją Ministerstwa Klimatu i Środowiska, zostało wstrzymane bądź ograniczone pozyskiwanie drewna z lasów. ZUL-owcy nie godzą się z takim stanem rzeczy, gdyż dla wielu jest to jedyne źródło dochodu. Podczas protestu w Ustrzykach Dolnych przekazali postulaty obecnemu wówczas na terenie miasta Mikołajowi Dorożale, wiceministrowi klimatu i środowiska.
Wśród żądań pracowników leśnych znalazło się odwołanie decyzji Ministerstwa Klimatu i Środowiska nakazującej wstrzymanie i ograniczenie pozyskiwania drewna, a także wszelkim próbom obostrzeń ochrony przyrody, mającym na celu zniszczenie zrównoważonej gospodarki leśnej, która generuje wiele miejsc pracy i jest znaczącym źródłem dochodu mieszkańców oraz gwarantuje trwałość lasów.
W programie rozmowy z pracownikami i właścicielami Zakładów Usług Leśnych, a także przedstawicielami Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie. Z przedstawicielami Ministerstwa Klimatu i Środowiska nie udało się przeprowadzić rozmowy.
Z właścicielami ZUL z Birczy rozmawia Anna Leśniewska.
Rozmowa z Krzysztofem Kosińskim, dyrektorem Wydziału Środowiska i Rolnictwa Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie.
Z właścicielem jednego z ZUL w Czarnej rozmawia Anna Leśniewska.
Rozmowa z Andrzejem Cebeńko z Firmy LasPol z Birczy.
Tekst: Anna Leśniewska, fot. Polskie Radio Rzeszów