Działkowcy z Rzeszowa składają wnioski do urzędu miasta w obronie ogrodów. Ich zdaniem o przyszłości zielonych stref zdecydują plany ogólne, które muszą uchwalić gminy. Mają zastąpić dotychczasowe studium zagospodarowania przestrzennego. Stąd ta ogólnopolska akcja.
W Rzeszowie właściciele ogrodów mają na to czas do przyszłego piątku. Tylko z ROD Krokus wpłynie ich ponad 100. Czesław Dawida, prezes zarządu w Krokusie mówi, że na 6 hektarach jest 160 działek. Są osoby, które dzierżawią ogród od 30 lat i nie wyobrażają sobie życia bez działki.
W sumie na terenie Rzeszowa jest 26 rodzinnych ogrodów działkowych. Codziennie do Polskiego Związku Działkowców dzwonią zainteresowani dzierżawą zielonej strefy, często w centrum miasta. Na razie wolnych ogrodów nie ma.
– To dowód na to, że takie miejsca są potrzebne – mówi Jadwiga Brzozowska, dyrektor biura PZD w Rzeszowie. Ma nadzieję, że działkowcy zostaną wysłuchani, ogrody nie będą zagrożone, a w przyszłości powstaną nowe.
Relacja Agnieszka Radochońskiej.
Tekst i fot. Agnieszka Radochońska