-Nowy rząd Macedonii Północnej jest gotów zmienić konstytucję, by uwzględnić w niej mniejszość bułgarską, czego domaga się Sofia, ale zmiana ta wejdzie w życie dopiero z dniem przystąpienia kraju do Unii Europejskiej – oświadczył szef macedońskiej dyplomacji Timczo Mucunski.
Stawiany przez Sofię warunek oficjalnego uznania mniejszości bułgarskiej blokuje Macedonii Płn. rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z UE.
Konserwatywna partia WMRO-DPMNE (Wewnętrzna Macedońska Organizacja Rewolucyjna – Demokratyczna Partia Macedońskiej Jedności Narodowej), która wygrała w maju wybory parlamentarne i prezydenckie, sprzeciwiała się spełnieniu tego warunku, bo jej zdaniem nie oznaczałby znacznego przyspieszenia drogi do UE, ale mógłby doprowadzić do pojawiania się nowych żądań.
-Macedończycy wiele razy doświadczali podwójnych standardów instytucji europejskich, jednak zdecydowana większość społeczeństwa pozostaje proeuropejska, ponieważ wie, że to najlepsza droga dla kraju – powiedział Mucunski, cytowany w poniedziałek przez bałkańską redakcję telewizji Al-Dżazira.
Komentując bułgarski warunek, powiedział, że Skopje „chce przewidywalności i pewności, że jest to ostatnia stawiana przed nami kwestia dwustronna„. Swoją propozycję określił jako „racjonalny, europejski kompromis”.
Podkreślił, że nowemu rządowi zależy na dobrych relacjach z sąsiednią Bułgarią. –Będziemy też skupieni na integracji europejskiej i wszystkim, co się z nią wiąże – walce z korupcją, wzmacnianiu praworządności i rozwoju gospodarczym – zapewnił szef macedońskiej dyplomacji.
Tekst: PAP, fot. ilustracyjne