Huragan Beryl uderzył w Jamajkę. Prędkość wiatru przekroczyła 200 kilometrów na godzinę. To najgroźniejszy tego rodzaju żywioł, który nawiedził tę karaibską wyspę od 15 lat. „Ogłaszam stan klęski żywiołowej na całym terytorium wyspy Jamajki. Trwać on będzie przez najbliższy tydzień. Podpisaliśmy w tej sprawie specjalną ustawę” – poinformował premier Andrew Holness.
Żywioł przyniósł na Jamajkę kombinację zagrażającej życiu fali sztormowej i niszczycielskich wiatrów. Według ostatnich informacji, Beryl zabił na Karaibach 7 osób. Władze podkreślają jednak, że to bardzo wstępny bilans. Prognozuje się, że huragan przesunie się teraz na zachód, na południe od Kajmanów, i dotrze nad meksykański półwysep Jukatan.
Od wczoraj Beryl ma numer cztery w pięciostopniowej skali Saffira – Simpsona. Niezmiernie rzadko o tej porze roku w basenie Oceanu Atlantyckiego notuje się tak silne huragany. Bardzo ciepłe wody oceaniczne, które ułatwiły intensyfikację Beryla, udowadniają, że ten sezon huraganów, który potrwa do końca listopada, będzie daleki od normalnego. Wiąże się to z globalnym ociepleniem. (IAR)
Fot. pixabay.com