-Do wykrycia fałszywek w paszportach obcokrajowców doszło podczas kontroli granicznej na kierunku wyjazdowym z Polski – poinformował rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej por. Piotr Zakielarz. -Strażnicy graniczni z Korczowej w paszporcie 34-letniego Gruzina zakwestionowali autentyczność dwóch odbitek stempli węgierskiej kontroli granicznej. Miały one potwierdzać rzekomą podróż do Budapesztu – powiedział por. Zakielarz.
Zaznaczył, że badanie autentyczności dokumentu na specjalistycznych urządzeniach oraz informacje uzyskane od węgierskich służb ostatecznie potwierdziły fałszerstwo. Mężczyzna usłyszał zarzut wykorzystania fałszywek i dobrowolnie poddał się karze sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok. Został zobowiązany do opuszczenia Polski i wyjechał do Ukrainy.
Do podobnego zdarzenia doszło na przejściu w Medyce. W dokumencie Ukraińca strażnicy graniczni znaleźli cztery fałszywe odbitki stempli, polskiej i słowackiej kontroli granicznej. Ten cudzoziemiec także przyznał się do oszustwa i dobrowolnie poddał karze sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata – dodał funkcjonariusz.
Od początku 2024 roku podkarpaccy strażnicy graniczni ujawnili już blisko 150 fałszywych odbitek stempli kontroli granicznej. Miały one potwierdzać podróże cudzoziemców do 14 krajów UE, w tym m.in. do Hiszpanii, Grecji, Holandii czy Estonii.
-Cudzoziemcy decydują się na wykorzystanie fałszywek, aby ukryć fakt przeterminowanego pobytu, czyli dłużnego niż pozwalają na to przepisy. Doświadczenie mundurowych i współpraca międzynarodowa służb pozwala jednak wykryć te próby – zapewnił por. Zakielarz.
Dodał, że wówczas cudzoziemcy ponoszą nie tylko konsekwencje prawne związane z wykorzystanie fałszywych dokumentów, ale również w związku z bezterminowym pobytem. (PAP)
Fot. bieszczadzki.strazgraniczna.pl/kontrola dokumentów na przejściu w Korczowej