Do 8 lat pozbawienia wolności grozi mężczyźnie, który w Niechobrzu odebrał od oszukanej seniorki ponad 40 tysięcy złotych. Do 85-latki najpierw zadzwoniła oszustka. Przekonała ją, że jest jej synową i ma problemy.
-Wmówiła pokrzywdzonej, że spowodowała wypadek i trafi do więzienia. Jednocześnie zażądała 80 tysięcy złotych. Pieniądze miały jej gwarantować uniknięcie odpowiedzialności. Nieznajoma wypytywała też o biżuterię, inne wartościowe rzeczy oraz dane osobowe. Zmanipulowana seniorka przyznała, że w domu ma ponad 40 tysięcy złotych. Oszustka oświadczyła jej, że za chwilę po pieniądze przyjdzie syn 85-latki w towarzystwie adwokata synowej – informuje rzeszowska policja.
Wkrótce na posesję pokrzywdzonej przyszedł nieznajomy, który wziął od pokrzywdzonej kopertę. Było w niej 42 tysiące złotych. Gdy mężczyzna bez słowa tłumaczenia odszedł, seniorka wróciła do domu. Po chwili zobaczyła idącego syna. Zapytała go, dlaczego nie jest na komisariacie razem z synową, która może trafić do więzienia. Mężczyzna wyjaśnił, że żadnego wypadku nie było, a jego żona pije w domu kawę. Razem z krewnym szybko wsiadł do samochodu i ruszył za oszustem.
-Jadąc za nim o wszystkim powiadomił rzeszowskich policjantów. Dyżurny przekazał komunikat wszystkim podległym patrolom. O pomoc poprosił też policjantów z ościennych jednostek i przekazał informację, jakim pojazdem porusza się sprawca. Policjanci kontrolowali wszystkie drogi wylotowe z Rzeszowa– relacjonuje policja.
Dzięki tym działaniom mężczyzna został zatrzymany chwilę po tym, jak wjechał na miejsce obsługi podróżnych w Palikówce. To 39-latek bez stałego miejsca zamieszkania. Okazało się, że jest osobą poszukiwaną w związku z popełnionym przestępstwem kradzieży oraz ma zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Ponieważ policjanci nie znaleźli przy nim pieniędzy, inny patrol z rzeszowskiej komendy prześledził trasę, jaką pokonał. W Mrowli na odcinku technicznym autostrady A4 zauważył kopertę, na której widniało nazwisko pokrzywdzonej, a w środku były pieniądze w różnych nominałach. Łącznie 42 tysiące złotych.
Prokurator przedstawił mężczyźnie dwa zarzuty dotyczące doprowadzenia w celu osiągnięcia korzyści majątkowej do niekorzystnego rozporządzenia mieniem 85-laki oraz kierowania pojazdem pomimo orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Sąd Rejonowy w Rzeszowie zdecydował, że najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie. Pokrzywdzona seniorka już wkrótce odzyska swoje oszczędności.
Opr. dw. fot. Polskie Radio Rzeszów