Alkohol jest znany z negatywnego wpływu na zdrowie. Wysokie temperatury dodatkowo nasilają efekty jego działania, dlatego w czasie upałów warto całkowicie zrezygnować z picia alkoholu – poinformował PAP kardiolog dr hab. Adam Janas.
Jak podkreślił specjalista, spożywanie napojów alkoholowych podczas upałów negatywnie wpływa nie tylko na serce, ale na cały organizm i może doprowadzić m.in. do odwodnienia i wzrostu ryzyka udaru cieplnego.
„W gorące dni bardziej się pocimy, a nasz organizm ulega naturalnemu odwodnieniu. Odwodnienie może prowadzić do zaburzeń równowagi elektrolitowej w organizmie, takich jak niedobory sodu, potasu i innych ważnych minerałów. To może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie układu sercowo-naczyniowego, nerwowego oraz zakłócać inne ważne procesy fizjologiczne” – tłumaczył dr hab. Adam Janas, kardiolog z Polsko-Amerykańskich Klinik Serca (American Heart of Poland).
Jego zdaniem mitem jest, że alkohol – nawet schłodzony – gasi pragnienie i nawadnia. Specjalista wyjaśnił, że alkohol etylowy działa moczopędnie. Dzieje się tak, ponieważ hamuje produkcję wazopresyny, hormonu wydzielanego przez przysadkę mózgową, który odpowiada za regulację gospodarki wodnej organizmu. Wazopresyna pomaga utrzymać odpowiednie nawodnienie ciała, a zahamowanie jej wydzielania przez alkohol prowadzi do zwiększonego wydalania moczu i ryzyka odwodnienia, w szczególności, kiedy temperatury są wysokie.
Spożycie alkoholu może też osłabiać zdolność organizmu do efektywnego chłodzenia się i regulacji temperatury. Alkohol zakłóca bowiem proces pocenia się, którego zadaniem jest regulacja temperatury naszego ciała. To – w połączeniu z wysokimi temperaturami – zwiększa w istotny sposób ryzyko wystąpienia udaru cieplnego.
„Udar cieplny, który jest poważnym stanem medycznym, może prowadzić do ciężkich powikłań, w tym do uszkodzenia narządów wewnętrznych, a w najcięższych przypadkach – do śmierci” – wyjaśnił dr Janas.
Kardiolog przypomniał, że picie alkoholu może powodować chwilowe przyspieszenie akcji serca i wzrost ciśnienia krwi. Badania potwierdzają, że alkohol w znacznym stopniu przyczynia się do występowania takich chorób serca, jak kardiomiopatia rozstrzeniowa, nadciśnienie tętnicze, arytmie nadkomorowe (w tym migotanie przedsionków), miażdżyca, choroba wieńcowa, niewydolność serca i zawał serca, a także może ogólnie pogarszać stan układu krążenia, wymienił dr Janas.
„Zawarty w alkoholu etanol obniża poziom cukru we krwi, co może prowadzić do hipoglikemii – szczególnie w połączeniu z wysokimi temperaturami, które zwiększają zużycie energii przez organizm. Hipoglikemia, czyli stan zbyt niskiego poziomu glukozy we krwi, może objawiać się osłabieniem, zawrotami głowy, drżeniem rąk, a w skrajnych przypadkach nawet utratą przytomności” – wyjaśnił dr Janas. Zaznaczył, że spożywanie alkoholu przez osoby chorujące na cukrzycę może zaburzać ich zdolność do kontrolowania cukru, co zwiększa ryzyko poważnych komplikacji zdrowotnych.
„Alkohol od dawna jest znany ze swojego wpływu na organizm. Może prowadzić do licznych skutków zdrowotnych, zarówno krótko-, jak i długoterminowych. Wysokie temperatury dodatkowo nasilają efekty działania alkoholu, co sprawia, że w czasie upałów warto całkowicie zrezygnować z jego spożywania” – podsumował dr Janas. Kardiolog zalecił, żeby w trakcie upałów wybierać napoje, które wspierają organizm w utrzymaniu odpowiedniej temperatury i w nawodnieniu.
„Woda mineralna i dodanie do niej owoców, takich jak cytryna czy pomarańcza, nie tylko wzbogaca jej smak, ale również dostarcza dodatkowych witamin i minerałów. Napoje izotoniczne pomagają uzupełniać elektrolity utracone wraz z potem, co jest kluczowe dla utrzymania równowagi elektrolitowej i zapobiegania odwodnieniu” – wymieniał specjalista. Dodał, że woda kokosowa jest naturalnym źródłem potasu, sodu oraz innych minerałów, które pomagają w utrzymaniu równowagi elektrolitowej, dlatego świetnie nawadnia organizm.(PAP)
Fot. pixabay.com