Dyżurny niżańskiej jednostki odebrał zgłoszenie od chłopca, który przekazał, że jego tata pilnie potrzebuje pomocy. Przerażonym głosem dodał, że nie wie, co ma robić, następnie się rozłączył.
Policjanci kilkakrotnie próbowali nawiązać połączenie z dzieckiem, ale bezskutecznie, dlatego sami ustalili adres chłopca i pojechali do jego domu. Drzwi otworzył im zaskoczony 45-latek. Okazało się, że jego 12-letni syn wspólnie z 14-letnim znajomym dla żartu zadzwonili pod numer alarmowy i wymyślili nieprawdziwy powód interwencji.
Policja przypomina, że nieuzasadnione wezwanie funkcjonariuszy, pogotowia lub innych służb jest wykroczeniem.
Opr. dw, fot. podkarpacka.policja.gov.pl