Brytyjski rząd zwołuje sztab kryzysowy w związku z antyimigranckimi zamieszkami. Chuligani wzięli na cel hotele, w których mieszkają azylanci.
Okrzyki radości – tak demonstranci powitali wybuch pożaru przy hotelu w Tamworth. Próbowali podpalić budynek z azylantami wewnątrz. Wybili szyby.Atakowali cegłami policję. Jeden z funkcjonariuszy został ranny. Chuliganom nie udało się dostać do środka. Na moment zdołali jednak wejść do podobnego hotelu w Rotherham. Potem wyrzuciła ich policja. Nagranie, do którego dotarł Times, pokazuje, że podczas tego oblężenia jeden z zamaskowanych demonstrantów grozi migrantowi śmiercią. Wykonuje gest podrzynania gardła.
„Porażający” – tak poziom przemocy w Middlesbrough opisuje miejscowa policja. Aresztowała w weekend kilkaset osób.Od Londynu po Liverpool, od Hartlepool po Southport i Belfast. Dziennik Belfast Telegraph opisuje przypadek właściciela kawiarni w okolicy Sandy Row. Jego lokal – kompletnie spalony. On sam boi się o swoje życie. „Już nie otworzę. Zamknę kawiarnię na zawsze” – mówi Mohammed Idris. Media donoszą, że w północnoirlandzkich zamieszkach brały udział skrajnie prawicowe grupy zza granicy, z Dublina.
W poniedziałek odbędzie się posiedzenie sztabu kryzysowego COBRA. Rząd będzie dyskutował nad strategią radzenia sobie z kryzysem. Retoryka od początku jest twarda: nie będzie pobłażania, sprawców spotka kara. Szefowa MSW Yvette Cooper mówi, że ci ludzie zdradzają brytyjskie wartości. Jej odpowiednik w prawicowym gabinecie cieni, James Cleverly, deklaruje, że nic nie usprawiedliwia podobnych czynów. W rozmowie ze Sky News dodaje, że demonstrantów „w oczywisty sposób motywuje rasizm”. Ocenia jednak, że lewicowy rząd reaguje na niepokoje zbyt wolno.
Zamieszki to efekt ataku w Southport sprzed tygodnia. Nożownik zamordował troje dzieci. Potem nadeszła fala dezinformacji w sieci. Fala, która – jak zgodnie ocenia policja, rządząca lewica i opozycyjni Konserwatyści – zaogniła nastroje. W internecie szerzyły się nieprawdziwe informacja, jakoby podejrzany był muzułmaninem. Pojawiło się nawet fałszywe, arabsko brzmiące imię. A także doniesienia, że przybył do Królestwa w zeszłym roku nielegalnie, przeprawiając się łodzią przez kanał La Manche. Policja zatrzymała siedemnastolatka. Axel Rudakubana to Brytyjczyk urodzony w Walii. Jego rodzice pochodzą z Rwandy. (IAR)
Fot. pixabay.com