Bliskość granicy z Ukrainą, w której toczy się wojna oraz wzrost cen usług turystycznych to główne przyczyny spadku liczby turystów na Podkarpaciu. Tego zdania jest Marcin Piotrowski, wiceprezes Podkarpackiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. W rozmowie z nami wyraził przekonanie, że w naszym regionie, w tym na Roztoczu graniczącym z Ukrainą, można jednak wypoczywać bezpiecznie.
O spadku liczby osób korzystających z dłuższych pobytów w Bieszczadach powiedziała nam z kolei Karolina Gniewek z Bieszczadzkiego Centrum Turystyki i Promocji w Ustrzykach Dolnych.
– Dużo osób decyduje się na przyjazd jedynie na weekendy – dodała.
Ci, którzy wybierają wypoczynek na Podkarpaciu, nie żałują swojej decyzji. Turyści z różnych zakątków Polski i zza granicy, których spotkaliśmy na szlakach powiatu lubaczowskiego, zachwycali się roztoczańską przyrodą, powietrzem i regionalną kuchnią.
Dane dotyczące ruchu turystycznego na Podkarpaciu będą znane po wakacjach, ale już wiadomo, że w pierwszym kwartale tego roku liczba turystów odwiedzających region była mniejsza o 6 procent w porównaniu z podobnym okresem ubiegłego roku. Takie dane Urząd Statystyczny w Rzeszowie podał w połowie czerwca.
Tekst: Iwona Piętak, fot. Polskie Radio Rzeszów