Sąd Apelacyjny w Rzeszowie zawiesił orzekanie w procesach odwoławczych. Powodem jest uchylanie wyroków przez Sąd Najwyższy. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku około 10 wyroków wydawanych przez wydział karny tego sądu zostało uchylonych przez SN z powodu niewłaściwej obsady składu sędziowskiego. Tylko jeden sędzia wydziału karnego spełnia kryteria tzw. testu niezawisłości, pozostałych pięciu nie. Wyroki wydawane są w składzie trzech sędziów, w tym dwóch to sędziowie awansowani przez poprzednią władzę.
-To powoduje, że wyroki, które zapadają, są przez Sąd Najwyższy uchylane – mówi rzecznik prasowy sądu apelacyjnego, sędzia Zygmunt Dudziński. Jednym z tak zwanych neosędziów orzekających w wydziale karnym jest sędzia Grzegorz Zarzycki. Orzeka od wielu lat i ma duże doświadczenie. Do Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie awansował w 2020 roku. Poparł też kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. Jego wyroki, jak poinformował, były najczęściej uchylane przez Sąd Najwyższy. Takie postępowanie SN, zdaniem Grzegorza Zarzyckiego, jest dyskryminujące.
-Sędziowie wydziału karnego rozważają możliwość zapytania stron o zgodę na skład orzekający. Jeśliby strony zaakceptowałyby sędziów orzekających, wówczas mógłby ruszyć proces – dodaje Zygmunt Dzudziński. Sąd Najwyższy będzie mógł jednak uchylić wyrok. Sędzia zapowiada, że procesy mają ruszyć od 20 września.
Sprawę komentuje gość Polskiego Radia Rzeszów, doktor habilitowany nauk prawnych Krzysztof Eckhardt z WSPiA Rzeszowskiej Szkoły Wyższej (link do rozmowy)
Tekst: Olga Hałabud, fot. ilustacyjne