Centralny Azyl dla Zwierząt, gdzie mają trafiać m.in. zwierzęta chronione i niebezpieczne, zatrzymane na granicy przez służby, zacznie pierwszy etap działalności w 2028 r. Zajmie się gatunkami, które już teraz stanowią problem – powiedziała PAP dyrektor azylu dr Agnieszka Czujkowska.
Przepisy o azylu z listopada 2022 r. weszły w życie z początkiem bieżącego roku. Na jego dyrektor Ministerstwo Klimatu i Środowiska mianowało lekarza weterynarii dr Agnieszkę Czujkowską, która opowiedziała PAP o planach budowy i zadaniach azylu.
Jak tłumaczyła, kierownictwo azylu planuje rozłożyć realizację przedsięwzięcia na etapy, a w pierwszej kolejności skupi się na gatunkach i grupach zwierząt, które już teraz stanowią problem. „Mamy te grupy zidentyfikowane na podstawie interwencji, rozmów z policją i ze służbą celną” – dodała. Są to m.in. gady, krokodyle, węże, pająki, sokoły, papugi i średnie koty (np. serwale i karakale).
-Rok 2028 to jest moment, w którym będzie funkcjonował pierwszy etap centralnego azylu – przekazała Czujkowska.
Jak mówiła, ideą centralnego azylu jest służenie policji, celnikom, czyli służbie skarbowej, pomocą w działaniach operacyjnych, przy okazji których ujawniane są zwierzęta albo których obiektem są zwierzęta. Zauważyła, że potrzebne jest miejsce, gdzie można byłoby je umieścić. „Część z tych spraw kończy się w ten sposób, że zwierzęta nie wracają już nigdy do osoby, która popełniła przestępstwo lub wykroczenie. Wtedy centralny azyl ma wpisane w swoje zadania poszukiwanie dla nich miejsca” – wyjaśniła dyrektor.
-Najważniejsze, aby funkcjonariusze nie mieli takiego ograniczenia, że nie wiedzą, co się stanie ze zwierzętami, aby nie mieli poczucia, że np. niby jest jakieś nielegalne mini zoo, ale właściwie to i tak nie wiadomo, co zrobić z przebywającymi tam zwierzętami” – stwierdziła Czujkowska. Dodała, że zadaniem azylu jest również edukowanie służb. „Pracujemy nad pierwszymi szkoleniami, dlatego że ta wiedza, doświadczenia i praktyki są, ale nie są spojone w jedną całość – zaznaczyła.
Wyjaśniła, że edukacja służb skupi się na bezpieczeństwie funkcjonariuszy i zwierząt, identyfikacji gatunków i ich przejmowaniu. „Raczej będą to takie miękkie umiejętności” – powiedziała, zaznaczając, że w przyszłości mogą to też być zadania praktyczne. Przekazała, że omawiana jest współpraca azylu ze służbami. „W tym roku będą się odbywały pierwsze (szkolenia – PAP) i myślę, że z każdym rokiem będą coraz bardziej intensywne” – poinformowała.
Obiekt będzie też prowadził pierwszą w Polsce kwarantannę zwierząt. Czujkowska przyznała, że jest to skomplikowane, gdyż ostatnio pojawiły się w Europie nowe choroby: ospa małp, Covid-19, gorączka zachodniego Nilu.
Dyrektor wyjaśniła, że jednym z zadań azylu jest też wprowadzanie zwierząt do środowiska, chociaż nie sądzi, żeby „był to duży procent działalności”. Stwierdziła, że aby wprowadzić zwierzę z powrotem do przyrody, musi zostać spełnionych wiele wymagań, ale azyl będzie miał taką możliwość.
-Centralny azyl ma też wpisaną w swoje zdania pomoc w rozwiązywaniu problemu inwazyjnych gatunków obcych” – dodała. Ponadto chce też brać udział w badaniach naukowych. „Te zwierzęta, które do nas będą trafiały, na pewno będą bardzo ciekawym materiałem także pod kątem chorób, genetycznym czy chociażby behawioralnym – stwierdziła Czujkowska.
Zapytana przez PAP o plany już po otwarciu azylu Czujkowska powiedziała, że potrzebne będą wybiegi dla dużych drapieżników. „Tygrysy, niedźwiedzie, lwy to są takie zwierzęta, które z dużym prawdopodobieństwem mogą zostać zatrzymane i na nie będzie miejsce” – wyjaśniła.
Dodała, że często nielegalnie posiadane przez ludzi są też papugi, pazurkowce (małe małpy takie jak tamaryny), węże i żółwie. „Tak że to będą takie grupy, na których się skupimy. Z czasem będziemy chcieli stworzyć też miejsce dla zwierząt kopytnych, czyli tych większych, które mają zupełnie inne wymagania” – powiedziała, wyjaśniając, że będzie to drugi etap pracy azylu. W trzecim ma postać budynek przeznaczony dla naczelnych.
Czujkowska oceniła, że budowa Centralnego Azylu dla Zwierząt to systemowe rozwiązanie dla zaniedbanych grup zwierząt – w stronę zapewnienia im odpowiednich warunków. „Ten rynek zwierząt egzotycznych nieustannie się poszerza i w związku z tym, że się poszerza, jest coraz więcej okazji do popełniania przestępstw i do nadużyć” – stwierdziła. „Planując takie przedsięwzięcie jak CAdZ, Polska wykazała unikalną na skalę europejską inicjatywę” – zaznaczyła. Przyznała, że kierownictwo czeka dużo pracy, ale – według niej – jest ona warta efektu, gdyż taki obiekt potrzebny jest już od wielu lat.
Centralny Azyl dla Zwierząt – jak informował resort klimatu – ma służyć do czasowego przetrzymywania czterech grup gatunków, w tym inwazyjnych gatunków obcych, gatunków CITES (zwierzęta zagrożone wyginięciem chronione konwencją waszyngtońską), gatunków niebezpiecznych dla życia i zdrowia ludzi oraz gatunków objętych ochroną. Azyl ma powstać w miejscowości Warszawianka w gminie Lesznowola niedaleko stolicy.
W uzasadnieniu projektu z 2021 r. podkreślano, że liczba zatrzymanych zwierząt stale rośnie: np. w roku 2019 wśród zatrzymanych przez służbę celno-skarbową zwierząt było dziewięć żywych tygrysów i 160 gadów, a na początku 2020 r. np. około 150 kg żywych okazów węgorza europejskiego.
(PAP)
fot. Pixabay