Dziś obchodzimy Dzień Walki z Prokrastynacją. Pojęcie prokrastynacja oznacza tendencję związaną z odwlekaniem wszystkiego na później. Kto z nas tego nie zna? Lecz warto pamiętać, że prokrastynacja nie jest synonimem lenistwa!Od pewnego czasu jest ona uważana za zaburzenie psychiczne. W skrócie polega ona na odkładaniu ważnej czynności na później, a w zasadzie zastępowanie jej sprawami w danej chwili nieistotnymi, trzeciorzędnymi. Np. mamy do napisania wypracowanie, a zamiast tego czytamy gazetę albo sprzątamy mieszkanie. Dla innych z kolei zadbanie o porządek może być właśnie tą czynnością, którą odkładamy na później.Zjawisko to jest często nazywane syndromem studenta, bo w największym stopniu dotyka tych, którzy uczą się do egzaminów w ostatniej chwili i ogólnie ludzi młodych. W przypadku wielu osób powodem prokrastynacji jest niechęć do wykonania jakiejś czynności, a uczenie się do egzaminu świetnie tu pasuje. Prokrastynatorzy mają problemy ze skupieniem się, gospodarowaniem czasem, organizacją pracy, ustaleniem odpowiednich priorytetów dla zadań czy asertywnością. To nie jest tak, że nie chce im się czegoś robić – najczęściej wręcz przeciwnie, podejmują się ambitnie zbyt wielu zadań. Dopiero, gdy pojawia się strach przed poważnymi konsekwencjami związanymi z niewykonaniem jakiegoś działania, biorą się do pracy.Tutaj widać te różnicę pomiędzy leniem, a prokrastynatorem – kiedy ten pierwszy nie ma wyrzutów sumienia, drugi zadręcza się tym, że nie dopełnił obowiązków. W Dzień Walki z Prokrastynacją warto się sprężyć i zrobić to, co mamy do zrobienia. Najpierw wyprowadzić psa, zaparzyć herbatę, sprawdzić pocztę. Potem wyłączyć wszystko co nas rozprasza – Facebooka, telewizor, wyciszyć telefon. Można nawet uczyć się poza domem, jeśli mamy problem z tzw. „pożeraczami wolnego czasu”. Dobrze zawczasu ułożyć sobie plan i konsekwentnie się go trzymać – np. o 17.00 zabieram się do nauki, pracuje dwie godziny. Dopiero potem czas na odpoczynek. Nawet jeśli wybitnie nie mamy dziś ochoty na kurs angielskiego, warto poznać chociaż kilkanaście słówek. W ten sposób uspokoimy swoje sumienie, nabierzemy nawyku systematycznej pracy no i czegoś się nauczymy.Rozsądne jest zwłaszcza trzymanie się zasady, by pracować systematycznie. Niekoniecznie długimi godzinami, po prostu regularnie. Wtedy nawet największy projekt (np. pisanie pracy magisterskiej) idzie sprawnie i zamiast męczyć, raduje widocznymi efektami. Jeśli mamy do dyspozycji cały dzień, lepiej pracować od rana nad tymi bardziej skomplikowanymi zadaniami. Nawet osoby, które nie mają problemów z prokrastynacją mogą się włączyć w obchody. Wystarczy zmobilizować znajomą osobę, która właśnie włącza kolejny odcinek serialu, zamiast przygotowywać ważny projekt. I lepiej nie odkładać tego na potem!Tekst: Kalbi.com, fot. Pixabay