Zagrali w 2007 r. przed Pearl Jam na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Po kilkunastu latach od debiutu pt. „Rodeo Love” i kolejnej świetnie przyjętej płycie „Stereo dożylnie” z 2008 r., Gutierez z Mysłowic ma nowe piosenki. Wracają z historią o rozstaniu i samotności w upalnym miejskim zgiełku lata 2022. W bezdusznym świecie algorytmów wyrzucają w nagraniach ładunek wrażliwości, wobec której nie sposób przejść obojętnie. Ściskające gardło kameralne opowieści, zapadające w pamięć melodie, kolejne skrawki ich własnej, prywatnej mapy końca świata. „W wynajętym pokoju, obok torby z pierwszymi, lepszymi ciuchami. Na materacu z Ikea, w żałobnym dresie. Niepotrzebny już klucz ciągle dzwoni w kieszeni. Kleisz słowa do nagranej na telefon gitary. Przez szczeliny palców, którymi zakrywasz twarz, wpada prostokąt światła. Historia jednego rozstania. „Mapa końca świata” zapisana w głowie, wytatuowana na rękach stała się cholerną nadzieją”.
WIADOMOŚCI