Szalejące pożary niszczą domy w hrabstwie Los Angeles. Największy z nich zmusił dziesiątki tysięcy ludzi do ewakuacji.
Setki ludzi porzuciło samochody w dzielnicach między Malibu a Santa Monica. Miejscowi strażacy musieli użyć buldożera do przesunięcia pojazdów, które stanęły w korku na autostradzie.
W Pasadenie pracownicy ewakuowali pensjonariuszy domu opieki społecznej w Pasadenie, gdy płomienie znalazły się w miejscu oddalonym o przecznicę od budynku.
Burmistrz Los Angeles Karen Bass w mediach społecznościowych informuje, że w najbliższym czasie sytuacja nie ulegnie poprawie. – Burza wiatrowa prawdopodobnie nie osłabnie w ciągu najbliższych godzin. Mieszkańcy powinni przestrzegać lokalnych ostrzeżeń, zachować czujność i dbać o bezpieczeństwo – czytamy we wpisie burmistrz Los Angeles.
W akcji gaśniczej bierze udział blisko półtora tysiąca strażaków. Są informacje o rannych funkcjonariuszach. Stacja CNN informuje, że w tej chwili nie ma informacji na temat ofiar śmiertelnych wśród ludności cywilnej.
IAR