Nie żyje górnik, który został poszkodowany podczas zapłonu metanu w kopalni Knurów-Szczygłowice. W ostatnich dniach stan mężczyzny znacznie się pogorszył. Przebywał na Oddziale Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Miał oparzenia 50 proc. powierzchni ciała oraz oparzenia dróg oddechowych.
W szpitalu leczonych jest sześciu innych górników. Trzech przebywa na oddziale intensywnej terapii, a ich stan jest ciężki. Pozostali przebywają na oddziale chirurgii ogólnej, są przytomni i wydolni krążeniowo i oddechowo.
Do zapłonu metanu doszło w ubiegłą środę.
IAR