Koreańska grupa stworzyła miękkiego, zasilanego powietrzem robota, który potrafi pełzać jak robak, wspinać się, a także momentalnie zmienić swój kształt. Według twórców jest to zupełnie nowy sposób poruszania robotami.
Miękkie roboty to relatywnie nowe wynalazki, które konstruuje się z elastycznych materiałów, tak aby mogły się łatwo zginać i rozciągać, co ułatwia im m.in. ruch w nietypowym otoczeniu.
Jak podkreślają eksperci z Seoul National University, do tej pory dużą trudność stanowiło precyzyjne sterowanie takimi urządzeniami wymagające zwykle skomplikowanych systemów.
Nowe podejście rozwiązuje te wyzwania dzięki mechanizmowi „przeskoku” – działającemu podobnie do skaczącej zabawki, która nagle wywraca się na drugą stronę, czy do sposobu, w jaki muchołówka błyskawicznie zamyka się wokół swojej ofiary.
Naukowcom udało się to osiągnąć przez zaprojektowanie systemu nazwanego Snap Inflatable Modular Metastructure (SIMM), który umożliwia robotowi zarówno płynne odkształcanie, jak i szybkie przeskakiwanie do nowej konfiguracji przy użyciu tylko jednego źródła powietrza.
Aby zademonstrować możliwości tego systemu, zespół stworzył dwa różne roboty.
Jeden z nich to maszyna pełzająca i wspinająca się, która porusza się po powierzchniach niczym dżdżownica, rozszerzając i kurcząc swoje ciało. W przeciwieństwie do istniejących miękkich robotów potrafi także chwytać i wspinać się np. po kablach.
Druga konstrukcja to robot, który porusza się do przodu poprzez zginanie, a następnie, dzięki nagłemu przeskokowi, rozszerza się do większej formy. Taka zdolność pozwala mu zmieniać kierunek i poruszać się po skomplikowanym terenie. Badacze podkreślają, że takiej umiejętności nigdy wcześniej nie udało się osiągnąć w miękkiej robotyce.
„Dzięki zdolności do pełzania, wspinania się i +przeskakiwania+ do nowych form, technologia ta może doprowadzić do powstania robotów ratowniczych poruszających się w gruzowiskach, robotów medycznych przemieszczających się wewnątrz ludzkiego ciała oraz rozkładanych struktur, które będą zmieniały kształt na żądanie” – piszą naukowcy.
Marek Matacz (PAP)