Na Lubelszczyźnie otruty został młody orzeł przedni, który wyleciał w ubiegłym roku z gniazda na Podkarpaciu. Doszło do tego prawdopodobnie przypadkowo – w pobliżu miejscowości Oseredek w powiecie tomaszowskim. Ptaka znaleziono obok otrutego lisa, którego mięsem musiał się pożywiać.
Wiadomość o śmierci orła otrzymał jasielski ornitolog Marian Stój, który w czerwcu ub. roku zaobrączkował go w okolicach Birczy w Górach Sanocko-Turczańskich. Jak mówi, to nie pierwszy taki przypadek. Podobne zatrucia orłów notowano na Podkarpaciu. W 2010 roku zginęła para przygotowująca się do lęgu, a 2014 roku, z także zatrutej pary, jednego ptaka udało się uratować.
W Polsce jest tylko ok. 35 par orłów przednich. Większość gniazduje w Karpatach, przede wszystkim na Podkarpaciu. Marian Stój jest koordynatorem Komitetu Ochrony Orłów sprawdza ich gniazda i co roku obrączkuje ok. 10 piskląt.
– Śmierć, zwłaszcza młodego orła, to niepowetowana strata dla przyrody – mówi ornitolog.
Tekst, dźwięk i fot. J. Jaracz