Kontynuowane są poszukiwania czwartego amerykańskiego żołnierza zaginionego na Litwie. W poniedziałek nad ranem z bagna został wyciągnięty pojazd, którym poruszali się wojskowi. Okazało się, że trzech z czterech żołnierzy nie żyje.
Szefowa resortu obrony Dovile Szakaliene powiedziała rano w litewskim radiu publicznym LRT, że mimo całonocnych poszukiwań, żołnierza wciąż nie odnaleziono. Litewskie władze podkreślają, że poszukiwania będą kontynuowane aż do skutku. W akcji wykorzystywany jest sonar, dron ze sprzętem skanującym oraz psy ratownicze.
Jak napisało w komunikacie Litewskie Wojsko, w akcji biorą też udział polscy inżynierowie. Dowódca litewskiego Sztabu Obrony generał Remigijus Baltrenas mówił, że być może siła wody i błota oraz ciśnienie sprawiły, że czwarty żołnierz został wyrzucony z pojazdu.
W pobliżu budynku ambasady USA w Wilnie zostanie zorganizowany wiec solidarności, aby uczcić pamięć żołnierzy, którzy zginęli na poligonie. Jak piszą organizatorzy: „Przybyli tutaj, aby stanąć ramię w ramię z nami, aby chronić nasze rodziny, nasze domu i naszą wolność. To największa ofiara jaką człowiek może dać innym”.
Czterej żołnierze zaginęli we wczesnych godzinach porannych 25 marca w swoim opancerzonym 63-tonowym pojeździe ratowniczym M88A2 Hercules podczas wykonywania misji naprawy i holowania unieruchomionego pojazdu taktycznego.
IAR