Podwyżka ceł na importowane samochody odczuje też polski przemysł motoryzacyjny, który odpowiada za około 12% krajowego PKB. Polska, choć nie jest czołowym eksporterem aut, produkuje części i podzespoły wykorzystywane w europejskich fabrykach. Decyzja Donalda Trumpa o podniesieniu ceł na samochody osobowe i lekkie ciężarówki z 2,5% do 25% najmocniej uderzy w Niemcy, Słowację, Włochy i Szwecję, głównych eksporterów aut do USA.
Ekonomista dr Mirosław Kurek z WSPiA Rzeszowskiej Szkoły Wyższej mówił w Polskim Radiu Rzeszów, że jest to kolejny etap globalnej wojny handlowej. Zdaniem eksperta, wyższe cła uderzą nie tylko w producentów, ale także w konsumentów w Stanach Zjednoczonych. Wzrost taryf może znacząco podnieść ceny aut – przykładowo, luksusowy model o wartości 100 tysięcy dolarów zdrożeje o 20 tysięcy – tłumaczy.
Decyzję w sprawie ceł poznamy w środę (2.04).
Tekst: A.Radochońska