Trudna sytuacja finansowa Bieszczadzkiego Stowarzyszenia na Rzecz Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej „Promyk Nadziei”. Wysokie koszty energii i brak pieniędzy na zatrudnienie terapeutów, którzy i tak często pracują jako wolontariusze, powoduje, że placówce z powodu braku funduszy, grozi zamknięcie lub znaczne ograniczenie działalności.
Stowarzyszenie prowadzi świetlicę terapeutyczną i zajęcia dla około 30 osób. Jest również organizacją pożytku publicznego, dlatego można jej przekazać 1,5 proc. podatku. Podreperować budżet bieszczadzkie stowarzyszenie prowadzi teraz sprzedaż stroików wielkanocnych, aby podreperować budżet.
Tekst: W.Wójcik