W turniejach w Madrycie, Rzymie i French Open w Paryżu Iga Świątek musiała bronić aż 4000 punktów do rankingu tenisistek. Ostatecznie wywalczyła 1235 pkt. i w poniedziałkowym notowaniu listy WTA spadnie na siódme miejsce. Reszta obecnego roku będzie pod tym względem dla niej łatwiejsza.
Świątek w poprzednim sezonie została pierwszą od 12 lat tenisistką, która wygrała następujące po sobie zawody w stolicach Hiszpanii, Włoch i Francji. Teraz stała się w pewnym sensie ofiarą swojej kosmicznej formy sprzed roku.
Tym razem w Madrycie i Paryżu odpadła w półfinale, a w Rzymie już w trzeciej rundzie. Po włoskim turnieju spadła z drugiego miejsca na piąte miejsce, a w poniedziałek po wielkoszlemowym French Open obniży się dodatkowo o dwie pozycje.
Teraz jednak Idze Świątek znacznie łatwiej będzie powiększać swój dorobek rankingowy. W Wimbledonie 2024 odpadła już w trzeciej rundzie, co dało jej zaledwie 130 punktów. Z powodu pozytywnego wyniku testu antydopingowego przed WTA Finals zagrała jedynie w Cincinnati i US Open. Co więcej, w związku z tymi perturbacjami straciła już punkty za ubiegłoroczny półfinał w Cincinnati. Do obrony pozostało jej tylko 430 punktów za ćwierćfinał US Open.
W najbliższym notowaniu Polka będzie mieć na koncie 4618 punktów. Liderka rankingu, Aryna Sabalenka, pozostaje poza zasięgiem rywalek — mimo porażki z Coco Gauff w sobotnim finale French Open, Białorusinka będzie miała aż 11 553 punkty. Gauff, która zajmie drugą pozycję, zgromadzi 8083 punkty.
Do trzeciej w rankingu Jessiki Peguli, która pokonała Świątek w ćwierćfinale US Open, Polka będzie tracić 1865 punktów.
Presja na Sabalence wzrośnie od sierpnia — to właśnie ona w ubiegłym roku zdobyła aż 4000 punktów w turniejach w Cincinnati, Nowym Jorku i Wuhan. Każdy sukces Świątek w tych imprezach będzie więc podwójnie cenny: nie tylko pozwoli jej zwiększyć własny dorobek, ale także ograniczy punktowy zysk Białorusinki.
Wcześniej jednak kluczowy będzie rozpoczynający się 30 czerwca Wimbledon. Aryna Sabalenka przystąpi do niego z czystą kartą, ponieważ w ubiegłym roku nie wystąpiła w Londynie z powodu kontuzji.
Dla Coco Gauff największym wyzwaniem będzie natomiast końcówka sezonu. W poprzednim roku triumfowała w Pekinie oraz w WTA Finals, co łącznie dało jej aż 2300 punktów. W Wimbledonie i US Open odpadła natomiast już w 1/8 finału, zdobywając po 240 punktów za każdy z tych turniejów.
Tekst: PAP / Fot.: pixabay.com