Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Rzeszowie otrzymało zapis z kamer dotyczący sytuacji do jakiej doszło we wtorek (22 lipca) na pętli autobusowej przy ul. Łukasiewicza. Według relacji świadków, kierowca autobusu miejskiego miał przejechać po łapie leżącego tam psa.
Sprawa została zgłoszona na policję, kierowca tłumaczy się, że nie widział czworonoga a pasażerowie są oburzeni, że ich reakcja została zignorowana przez kierującego.
Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie prezesa zarządu MPK Rzeszów. Maksym Bratko, twierdzi, że kierowca autobusu mógł nie zrozumieć ostrzeżenia przed leżącym na jezdni zwierzęciem.
Pies trafił do schroniska Kundelek w Rzeszowie. Przeszedł badania. Ostatecznie okazało się, że nie odniósł poważniejszych obrażeń. Zarząd MPK Rzeszów zdecydował o przygotowaniu rekompensaty za powstałe zdarzenie. Prezes Maksym Bratko zapewnia, że wobec kierowcy zostaną wyciągnięte konsekwencje.
Skontaktowaliśmy się również ze schroniskiem Kundelek w Rzeszowie, prezes Halina Derwisz, przekazał że pies został już odebrany przez właściciela.
Tekst: Joanna Ślońska








