Zablokowane drogi pożarowe utrudniają akcje ratunkowe – służby apelują o rozsądek
W tym artykule
Strażacy i strażnicy miejscy apelują do kierowców, by nie zastawiali dróg pożarowych. Nieprawidłowo zaparkowane auta mogą uniemożliwić szybkie dotarcie do ognia i ratowanie życia. W Rzeszowie to problem nagminny, mimo oznaczeń i grożących kar.
Brak dostępu do ognia, brak czasu – strażacy alarmują
Starszy brygadier Marcin Betleja, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego PSP, ostrzega, że zastawione drogi pożarowe znacząco opóźniają akcje ratownicze. W wielu przypadkach strażacy nie są w stanie rozstawić drabiny mechanicznej ani skorzystać z wysięgnika na ciężkim wozie. Zamiast tego muszą biec pieszo do ognia z rozwiniętymi wężami, co kosztuje cenne minuty – często decydujące o czyimś życiu.
Oznakowanie jest, problem pozostaje
Podstawowe wymagania dotyczące dróg pożarowych określa rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 24 lipca 2009 r. w sprawie przeciwpożarowego zaopatrzenia w wodę oraz dróg pożarowych.
Zarządca terenu, na którym znajduje się droga pożarowa jest odpowiedzialny za utrzymanie jej w przejezdności. Jak zaznacza Stanisław Ruszała, zastępca prezesa Rzeszowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, drogi pożarowe muszą być wyraźnie oznaczone. Tak też jest w przypadku 23 wysokich budynków, powyżej dziewięciu kondygnacji, które podlegają spółdzielni. Drogi pożarowe oznaczone są zarówno znakami poziomymi, jak i tablicami pionowymi. Dodatkowo w części miejsc obowiązują znaki zakazu postoju, zatrzymywania się. Mimo to kierowcy nagminnie łamią przepisy, ignorując oznaczenia.
Pożar na ul. Popiełuszki – przykład tragicznej beztroski
Marek Kruk, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Rzeszowie, przypomina czerwcowy pożar w bloku przy ul. Popiełuszki. W czasie akcji gaśniczej strażacy mieli poważne trudności z dotarciem pod budynek przez nieprawidłowo zaparkowane pojazdy blokujące drogę pożarową. Co więcej – dzień po tragedii – miejsce było znów zastawione, mimo wyraźnych znaków zakazu zatrzymywania się. To pokazuje skalę problemu i brak świadomości niektórych kierowców.
Mandaty, a nawet odholowanie – przewidziane kary
Straż Miejska może podejmować interwencje w przypadku naruszenia przepisów ruchu drogowego obowiązujących na dogach pożarowych. Za nieprawidłowe parkowanie na drodze pożarowej grozi mandat w wysokości 100 zł. W przypadku złamania zakazu ruchu kara może sięgnąć nawet 500 zł. Jeśli droga jest odpowiednio oznakowana, pojazd może zostać również odholowany na koszt właściciela.
Apel o odpowiedzialność
Służby przypominają, że drogi pożarowe to nie przypadkowe wolne miejsca do parkowania – to pasy życia. Każdy kierowca powinien mieć świadomość, że pozostawiając samochód w takim miejscu, może zablokować dojazd do osób potrzebujących natychmiastowej pomocy. To nie tylko kwestia prawa – to kwestia odpowiedzialności.
Tekst, dźwięk / Fot. J. Piekło








