Politycy ugrupowań reprezentowanych w parlamencie skomentowali kwestię bezpieczeństwa na granicy polsko-białoruskiej i wzmocnienie jej ochrony dodatkowymi siłami. Przypomnijmy, według zapowiedzi MSWiA, polskie siły na granicy z Białorusią wzmocni 500 funkcjonariuszy policji z oddziałów prewencji i antyterroryści. Ma to związek z przemieszczeniem na Białoruś części najemników grupy Wagnera po tzw. buncie Prigożyna.
Jak powiedział na naszej antenie poseł PSL Mieczysław Kasprzak, sytuacja w Rosji staje się coraz bardziej nieprzewidywalna. – Będące tego konsekwencją zagrożenie na granicy jest realne, co wynika też z charakteru grupy Wagnera – dodał parlamentarzysta. Granica polska będzie zagrożona? – Myślę, że tak. To są bandyci, mordercy i trzeba maksymalnie się zabezpieczyć. – powiedział poseł Kasprzak.
Z kolei poseł PiS Tadeusz Chrzan przypomina, że nie wiadomo do końca, czy pucz Prigożyna był rzeczywiście próbą przewrotu w Rosji, czy też jego scenariusz pisany był na Kremlu przez Władimira Putina. -Oczywiście zagrożenie jest bardzo realne i bardzo mocne. Możemy cieszyć się, że jako rządzący przewidywaliśmy, iż granica wschodnia będzie mocno zagrożona. Dlatego też dzisiaj mamy ją o wiele lepiej zabezpieczoną – powiedział poseł Chrzan.
Komentując przedłużenie do 15 września unijnego zakazu importu z Ukrainy do Polski pszenicy, kukurydzy, rzepaku i nasion słonecznika, a także niskie ceny skupu malin (według producentów spowodowane importem mrożonych owoców z Ukrainy), poseł Mieczysław Kasprzak przekonywał, że trzeba z wyprzedzeniem podejmować pewne działania. Zdaniem parlamentarzysty PSL rolnicy woleliby sprzedawać produkowaną żywność po normalnej cenie, podczas gdy minister rolnictwa proponuje dopłaty. Z kolei poseł Tadeusz Chrzan przypomina, że polski rząd nie decyduje o cenach na światowych rynkach. – Natomiast rząd stara się utrzymywać opłacalność produkcji właśnie wprowadzając dopłaty – dodał poseł PiS.
Na rozmowę zaprasza Jerzy Pasierb.
fot. archiwum