Pięć osób zginęło w strzelaninie na przystanku autobusowym na obrzeżach Jerozolimy. Ofiary to czterej mężczyźni i kobieta – informują izraelskie służby. 11 osób zostało rannych, w tym sześć ciężko, mają rany postrzałowe.
Policja oświadczyła, że sprawcy zostali zabici. Zastrzelili ich pracownik ochrony i cywil. Na miejscu zdarzenia odzyskano kilka sztuk broni, amunicję i nóż używany przez napastników. Hamas pochwalił napastników, ale powstrzymał się od wzięcia odpowiedzialności za atak. Tak samo inna palestyńska grupa bojowników Islamski Dżihad.
Skrzyżowanie, na którym doszło do ataku, znajduje się w części Jerozolimy, którą Izrael zdobył w wojnie w 1967 roku, a później zaanektował w sposób nieuznawany przez Organizację Narodów Zjednoczonych i większość krajów. Biuro premiera podało, że Benjamin Netanjahu prowadził „ocenę sytuacji” z urzędnikami do spraw bezpieczeństwa.
Rano w poniedziałek służby ratunkowe informowały o czterech ofiarach śmiertelnych.
IAR, PAP








