Bez porozumienia zakończyły się w piątek negocjacje w sprawie zamknięcia Browaru Leżajsk przez Grupę Żywiec. W spotkaniu udział wzięli m.in. przedstawiciele związków zawodowych, zarządu grupy oraz parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości. Grupa Żywiec na początku lutego ogłosiła zamiar reorganizacji produkcji w Polsce i skupienia jej w czterech browarach. Poinformowała, że w związku z tym produkcja w Leżajsku zostanie zakończona w czerwcu.
Jak powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości Jerzy Paul, spotkanie zakończyło się bez konkretnych decyzji. Zaznaczył, że padła propozycja, żeby w browarze produkować napoje energetyczne, które mogłyby być m.in. wysyłane dla żołnierzy w Ukrainie. – Została bez odpowiedzi – relacjonował Paul. Grupa, jak dodał poseł, chce sprzedać browar, ale z zastrzeżeniem, że nie może być w nim prowadzona produkcja piwa. Poseł zapowiedział również, że w najbliższych dniach zorganizuje spotkanie w Sejmie w sprawie przyszłości browaru.
W komunikacie z początku lutego prezes zarządu Grupy Żywiec Simon Amor, podkreślił, że decyzja o zamiarze zakończenia produkcji została podjęta po „dogłębnej analizie i jest częścią transformacji w kierunku silnego, zrównoważonego i odpornego na przyszłość łańcucha dostaw”. W podkarpackim browarze pracuje ponad 100 osób.