Prof. Marlena Broncel ze szpitala w Łodzi wskazała, że uwarunkowany genetycznie wysoki poziom cholesterolu prowadzi do rozwoju miażdżycy i zawałów w młodym wieku. Dzięki wczesnemu rozpoznaniu i leczeniu można temu zapobiec.
Hipercholesterolemia rodzinna – program Picolo-FH
Ośrodek Leczenia Zaburzeń Lipidowych w szpitalu im. Biegańskiego w Łodzi we współpracy z Agencją Badań Medycznych prowadzi badania pod kątem hipercholesterolemii rodzinnej (HeFH), czyli uwarunkowanego genetycznie przekroczenia norm stężenia cholesterolu we krwi. Na jego realizację przeznaczono 17 mln zł.
W tym artykule
Prof. Marlena Broncel, kierująca Kliniką Chorób Wewnętrznych i Farmakologii Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, przekazała, że do udziału w programie Picolo-FH kwalifikowane są dzieci w wieku 10–15 lat, u których istnieje podejrzenie hipercholesterolemii genetycznej. Pojawia się ono m.in. wtedy, gdy w ich najbliższej rodzinie występowały przypadki chorób sercowo-naczyniowych w młodym wieku.
Aby wykryć zagrożenie, oznaczane jest u dzieci stężenie cholesterolu we krwi. Pacjenci ze złym wynikiem i ich rodzice są kierowani na pogłębioną diagnostykę. W razie potwierdzenia HeFH możliwe jest wdrożenie leczenia w ramach NFZ, obejmującego m.in. podanie statyn i nowoczesnych leków blokujących białko PCSK9 i obniżających poziom cholesterolu.
Hipercholesterolemia może wystąpić u osoby w każdym wieku
O tym, że hipercholesterolemia może wystąpić u osoby w każdym wieku, przekonuje historia 37-letniego pacjenta Ośrodka Leczenia Zaburzeń Lipidowych Łukasza Pazery, u którego wysoki poziom cholesterolu wykryto przypadkowo podczas rutynowych badań w pracy.
Przyjmowałem potem leki przepisane w POZ, ale mimo to następował u mnie dalszy wzrost stężenia cholesterolu LDL. Dopiero, gdy trafiłem do ośrodka w szpitalu im. Biegańskiego, zostałem właściwie zdiagnozowany, wykryto u mnie miażdżycę naczyń wieńcowych i teraz, po zastosowaniu odpowiedniej terapii, zły cholesterol mam na bardzo niskim poziomie – zaznaczył pacjent.
Zagrożenie można było dostrzec już wcześniej, bo choroby układu sercowo-naczyniowego dotknęły wszystkich członków linii męskiej jego rodziny. Na ten czynnik, świadczący o genetycznym podłożu hipercholesterolemii, zwróciła uwagę prof. Broncel.
Mamy młodego i – co ważne – szczupłego mężczyznę, nic zatem nie wskazywałoby na to, że będzie miał wysoki cholesterol. Ale już wywiad rodzinny jest przerażający, bo dziadek i brat ojca doznali zawału, a ojciec pacjenta ma m.in. wszczepione bypasy. Badania wykazały, że pan Łukasz ma w naczyniach wieńcowych takie zmiany, których w wieku 37 lat w ogóle mieć nie powinien – podkreśliła.
W opinii ekspertki przy skrupulatnym stosowaniu się do zaleceń lekarzy u pana Łukasza możliwe będzie zahamowanie tworzenia blaszki miażdżycowej, a nawet cofnięcie tego procesu. Byłoby jednak znacznie lepiej, gdyby pod opiekę specjalistów trafił jako dziecko, bo już od szóstego roku życia można by było zastosować u niego odpowiednio dobrane leczenie. Wtedy najprawdopodobniej żadna blaszka by się nie wykształciła.
Hipercholesterolemie może mieć nawet 150 tys. Polaków
Hipercholesterolemia rodzinna to najczęstsza choroba genetyczna. Występuje u około jednej na 250 osób. Szacuje się, że ma ją 150 tys. Polaków, jednak jedynie 5 proc. chorych otrzymało właściwą diagnozę, a jeszcze mniejszy odsetek jest poddawany właściwej terapii.
Alarmująco wysoki poziom cholesterolu pojawia się już od pierwszych dni życia dziecka z HeFH. Na razie słabo idzie nam wykrywanie tej choroby, ale w porównaniu z sytuacją sprzed 30 lat, gdy zaczynałam swoją pracę, istnieje duży postęp. Wierzę, że przełomem może okazać się badanie cholesterolu wprowadzone w maju tego roku do bilansu sześciolatka – dodała.
20-krotnie większe ryzyko miażdżycy
Obecnie przyjmuje się, że każda osoba, która doznaje zawału poniżej 50. roku życia, powinna być przebadana w kierunku hipercholesterolemii rodzinnej. Nieleczona choroba nawet 20-krotnie w porównaniu z osobami zdrowymi zwiększa ryzyko miażdżycy i zawałów serca w młodym wieku. Może skrócić życie nawet o 10–30 lat. Podstawowym lekiem stosowanym także u dzieci są statyny.
W przypadku tej jednostki chorobowej nie ma możliwości obniżania poziomu cholesterolu dzięki diecie, chociaż na pewno nie powiemy – weź tabletki, nie będziesz musiał modyfikować trybu życia, bo on też składa się na nasze ryzyko sercowo-naczyniowe. Samą dietą jesteśmy w stanie obniżyć LDL maksymalnie o 15 proc. Jeżeli pacjent LDL ma na poziomie 300-400 mg/dl, to efekt będzie niewystarczający – wyjaśniła prof. Broncel.
Dolegliwości mięśniowe po przyjmowaniu statyn przyczyną ich negowania
Ekspertka zajmująca się leczeniem zaburzeń lipidowych przyznała, że nie rozumie, dlaczego tak wiele osób podważa sens obniżania poziomu cholesterolu i neguje konieczność przyjmowania statyn, bo leki są w pełni bezpieczne i w większości przypadków niezastąpione w terapii hipercholesterolemii.
Są osoby, które nie tolerują statyn, szczególnie z powodu dolegliwości mięśniowych. Ale żeby stwierdzić nietolerancję, musimy u pacjenta wypróbować przynajmniej dwie statyny, w tym jedną w najniższej dawce, no i wtedy rezygnujemy, szukamy innych rozwiązań – dodała.
Zgłoszenia dzieci na badania pod kątem hipercholesterolemii rodzinnej w ramach programu Picolo-FH przyjmowane są w Ośrodku Leczenia Zaburzeń Lipidowych szpitala im. Biegańskiego w Łodzi przy ul. Kniaziewicza 1/5, tel. 796-957-662, mail: picolofh.lodz@gmail.com.
Tekst: PAP / Fot.: pixabay.com


![Modernizacja Pododdziału Intensywnej Terapii i Anestezjologii - rzeszowski szpital czekał na nią około 30 lat [ZDJĘCIA] 3 - Polskie Radio Rzeszów Modernizacja Pododdziału Intensywnej Terapii i Anestezjologii – rzeszowski szpital czekał na nią około 30 lat [ZDJĘCIA]](https://radio.rzeszow.pl/wp-content/uploads/2025/12/oiom-10-120x86.jpg)

![[AKTUALIZACJA] Już 26 przypadków odry na Podkarpaciu 5 - Polskie Radio Rzeszów [AKTUALIZACJA] Już 26 przypadków odry na Podkarpaciu](https://radio.rzeszow.pl/wp-content/uploads/2025/12/osoba-zajmujaca-sie-tradzikiem-rozowatym-120x86.jpg)



