Antybiotykooporność to rosnące zagrożenie zdrowotne i finansowe w Polsce i całej Unii Europejskiej. Według WHO do 2050 roku liczba zgonów z powodu opornych bakterii może sięgnąć 10 mln rocznie, przewyższając śmiertelność nowotworów. Eksperci apelują o pilne i skoordynowane działania.
W tym artykule
Antybiotykooporność – narastające zagrożenie zdrowotne i finansowe
W Unii Europejskiej rocznie ponad 30 tys. osób umiera z powodu zakażeń bakteriami opornymi na antybiotyki. Według WHO do 2050 roku liczba zgonów związanych z antybiotykoopornością może sięgnąć 10 mln rocznie, przewyższając śmiertelność nowotworów. Antybiotykooporność grozi kryzysem zdrowotnym i finansowym.
Błędy w podejściu do antybiotyków w Polsce
Pierwsze ostrzeżenia o utracie skuteczności antybiotyków pojawiły się już w momencie odkrycia penicyliny przez Fleminga, lecz zostały zlekceważone
– mówi dr n. med. Anna Olczak-Pieńkowska z Wojskowego Instytutu Medycznego-PIB.
W Polsce zaniedbano edukację pacjentów, zbyt łatwo przepisywano antybiotyki „na wszelki wypadek”, często stosowano preparaty o szerokim spektrum zamiast terapii celowanych, a diagnostyka była niewystarczająco szybka i dostępna. Dodatkowo szpitale borykają się z brakiem miejsc izolacyjnych, niedoborami kadrowymi oraz wysokimi kosztami badań i terapii.
Rosnące koszty terapii i problem z opornymi bakteriami
Starsze, tańsze antybiotyki przestały działać, a nowsze, rezerwowe leki są drogie i trudniej dostępne. Raport WIM-PIB wskazuje, że liczba izolacji bakterii Klebsiella pneumoniae typu NDM wzrosła aż 3,5-krotnie. Choć zużycie antybiotyków w pierwszym kwartale 2025 roku nie wzrosło znacząco, koszty terapii poszybowały o ponad 27 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.
Największe zagrożenia – Klebsiella pneumoniae i inne szczepy
Najgroźniejsza w Europie i Polsce jest Klebsiella pneumoniae typu NDM, odporna nawet na „leki ostatniej szansy” – karbapenemy. Bakterie te są bardziej zjadliwe i łatwo rozprzestrzeniają mechanizmy oporności innym szczepom. Problemy stanowią też Acinetobacter baumannii, Escherichia coli i MRSA (gronkowiec złocisty oporny na metycylinę).
Skutki kolonizacji i wyzwania dla szpitali
Kolonizacja tymi bakteriami nie zawsze oznacza chorobę, ale u osłabionych pacjentów może szybko prowadzić do infekcji, wydłużając hospitalizację i zwiększając koszty. Pełna izolacja wszystkich skolonizowanych pacjentów jest nierealna z powodu braku odpowiednich warunków i personelu.
Koszty antybiotykooporności obejmują drogie terapie, wydłużony pobyt w szpitalu, badania przesiewowe, dezynfekcję, a także straty z powodu wyłączania łóżek i odwoływania zabiegów. Do tego dochodzą koszty społeczne – zgony, powikłania i utrata produktywności.
Konieczność skoordynowanych działań i edukacji
Migracje i wojna w Ukrainie dodatkowo zwiększają zagrożenie. Aby skutecznie powstrzymać antybiotykooporność, potrzebne są działania na poziomie krajowym i europejskim: monitoring epidemiologiczny, ujednolicone wytyczne, racjonalizacja stosowania antybiotyków, wzmocnienie kontroli zakażeń oraz edukacja pacjentów.
Narodowy Program Ochrony Antybiotyków musi być odpowiednio finansowany i strategicznie wspierany. Konieczne jest także podejście „One Health” łączące medycynę ludzką, weterynarię i ochronę środowiska.
Dobre praktyki i potrzeba wysokiej kultury higienicznej
W krajach z konsekwentną polityką racjonalnego stosowania antybiotyków udaje się ograniczać wzrost oporności. W Polsce istnieją lokalne przykłady skutecznych działań, które trzeba rozwinąć na skalę całego kraju. Kluczowa jest szybka diagnostyka, izolacja pacjentów oraz wysoka kultura organizacyjna, w tym stosowanie podstawowych procedur higienicznych.
„Nic poniżej łokci” odpowiednio przygotowane dłonie i paznokcie powinny stać się standardem w polskich szpitalach
– podsumowuje dr Olczak-Pieńkowska.








