Dwa młode psy znalezione przy drodze w miejscowości Żłobek (pow. bieszczadzki) wróciły do właścicielki. Bieszczadzka Organizacja Ochrony Zwierząt w 48 godzin ustaliła okoliczności zdarzenia. Krystian Kwolek, prezes Bieszczadzkiej Organizacji Ochrony Zwierząt, wyjaśnił w audycji Na cztery łapy kulisy interwencji i przypominał, jak należy postępować w podobnych przypadkach.
W tym artykule
Szczeniaki bezpieczne, właścicielka odnaleziona
W niedzielę (05.11) po godz. 18 mieszkanka Żłobka zgłosiła, że pod jej bramę podrzucono dwa szczeniaki. Z ustaleń BOOZ wynika, że kobieta, którą wskazano jako „sprawczynię”, odnalazła psy ok. 200 metrów dalej przy samej drodze i – sądząc, że należą do pobliskiego domu – podwiozła je pod ogrodzenie. Ponieważ nikt nie odebrał zwierząt, pozostały one bez opieki.
To było nieprzemyślane zachowanie, ale nie można mówić o porzuceniu czy znęcaniu się nad zwierzętami
– podkreślał prezes BOOZ.
Psiaki zostały zabezpieczone przez mieszkańców, a po dwóch dniach udało się odnaleźć właścicielkę, która szukała ich od poprzedniego dnia. Nadal ustalane są okoliczności, w jakich zwierzęta znalazły się 25 kilometrów od domu.
Jak reagować, gdy znajdziemy zwierzę?
Krystian Kwolek przypominał, że w takich sytuacjach obowiązują przepisy nie tylko ustawy o ochronie zwierząt, ale także o rzeczach znalezionych.
Najważniejsze jest niezwłoczne powiadomienie odpowiednich służb – policji lub straży miejskiej, a także urzędu gminy, który odpowiada za opiekę nad zwierzętami bezdomnymi
– tłumaczył.
Pomoc można uzyskać również w najbliższym schronisku. Jeśli zwierzę jest agresywne lub chore, lepiej nie podejmować działań na własną rękę.
Mniej porzuceń, więcej powrotów do domów
Prezes BOOZ zwracał uwagę, że część interwencji wynika z nadgorliwości.
Bywa, że ktoś zabiera psa z ulicy i odwozi daleko, choć właściciel mieszka kilka domów dalej
– mówił.
Według danych organizacji tylko około 30 procent zgłoszonych zwierząt trafia do schroniska, a w wielu przypadkach udaje się ustalić opiekunów. W ostatnich latach w powiecie bieszczadzkim liczba faktycznych porzuceń spada, choć nadal zdarzają się skrajne przypadki.
Działalność Bieszczadzkiej Organizacji Ochrony Zwierząt
Założona w 2018 roku BOOZ działa na terenie powiatu bieszczadzkiego – w gminach Ustrzyki Dolne, Czarna i Lutowiska. Organizacja współpracuje z policją oraz Powiatową Inspekcją Weterynaryjną w Ustrzykach Dolnych, prowadzi interwencje, a także całodobową infolinię dla powiatów bieszczadzkiego, leskiego i sanockiego, która pomaga w przypadkach zgłoszeń dotyczących zwierząt.
Schronisko i jego podopieczni
Jak informował Krystian Kwolek, schronisko prowadzone przez organizację może przyjąć do 15 zwierząt.
Taka liczba pozwala zapewnić im odpowiednią opiekę i pracę behawioralną
– wyjaśniał.
W placówce działa pięciu wolontariuszy. Obecnie przebywa tam 11 zwierząt: trzy psy gotowe do adopcji, jeden wymagający dłuższej pracy i kilka kotów. Wśród psów czeka na nowy dom dorosły samiec o imieniu Rabin – spokojny i towarzyski pies, idealny dla rodziny.
Wolontariat i plany na przyszłość
Krystian Kwolek zachęcał do dołączania do grona wolontariuszy – zarówno stacjonarnych, jak i zdalnych. Każdy może pomóc w promocji adopcji, prowadzeniu mediów społecznościowych czy organizacji wydarzeń. BOOZ planuje też otwarcie ośrodka rehabilitacji dla zwierząt dzikich w Bieszczadach oraz zakończenie prac nad serialem edukacyjnym „Bieszczady na ratunek”, który ma promować odpowiedzialną pomoc zwierzętom.
Podaruj dom – Rabin czeka na adopcję
W Bieszczadzkiej Organizacji Ochrony Zwierząt na nowy dom czeka Rabin – dorosły, spokojny i wyjątkowo towarzyski pies. Jak mówił prezes Krystian Kwolek, Rabin jest dobrze wychowany, potrafi chodzić na smyczy, reaguje na komendy i szybko przywiązuje się do ludzi. Zdjęcia Rabina:
Posłuchaj audycji:






![Wystawy „Ludzie Jarosławia” i „Aktywni w pracy” można oglądać w Jarosławiu [ZDJĘCIA] 8 - Polskie Radio Rzeszów Wystawy „Ludzie Jarosławia” i „Aktywni w pracy” można oglądać w Jarosławiu [ZDJĘCIA]](https://radio.rzeszow.pl/wp-content/uploads/2025/10/a190a84a-3762-4e50-a4bc-2e7966152aaa.jpg)


