Podkarpaccy politycy, przedstawiciele ugrupowań reprezentowanych w parlamencie, skomentowali na naszej antenie zmiany dotyczące przeprowadzania referendum. Przypomnijmy, decyzją Sejmu chodzi o zmianę przepisów w ustawie o referendum krajowym, dzięki której będzie mogło odbywać się ono w tym samym terminie, w którym odbywają się wybory prezydenckie, parlamentarne lub do europarlamentu.
Jak mówi Krzysztof Mazur, prezes regionu podkarpackiego partii Nowa Nadzieja, jego ugrupowanie chce poważnej debaty o imigracjach, a nie kolejnego hasła w kampanii wyborczej rządzącej większości. Stąd idea Konfederacji wzbogacenia referendum o kilka dodatkowych pytań dotyczących m.in. imigracji z państw obcych kulturowo i kosztów związanych z imigrantami. – Czy świadczenia socjalne mają być dla imigrantów, którzy nie są obywatelami Unii Europejskiej. Chcemy zapytać obywateli, czy np. popierają pobieranie z polskiego systemu emerytalnego emerytur przez imigrantów, którzy tak naprawdę byli zainstalowani wcześniej w swoim kraju w systemie emerytalnym – dodał przedstawiciel Konfederacji.
Z kolei zdaniem posłanki Suwerennej Polski Marii Kurowskiej, wszystko sprowadza się do jednego pytania dotyczącego zgody na pakt migracyjny i relokację imigrantów. – Uważam, że takie stawianie kilku pytań nie ma uzasadnienia, bo tak naprawdę to jedno pytanie rozwiązuje wszystko. Oczywiście, jeżeli ich przyjmiemy, będziemy musieli finansować im tutaj pobyt i musimy im dawać te świadczenia – mówiła posłanka PiS. Według Marii Kurowskiej zmiana w przepisach dotyczących referendum była jedynie zmianą techniczną.
Więcej w rozmowie Jerzego Pasierba.