Jak relacjonował policji mężczyzna, pojechał samochodem do sklepu w Olchowej, pozostawił auto na parkingu i poszedł zrobić zakupy. Po wyjściu ze sklepu stwierdził, że jego pojazd został skradziony. Nie miał telefonu, dlatego poprosił jednego z klientów sklepu, aby powiadomił służby.
Funkcjonariusze ropczyckiej komendy, którzy interweniowali w tej sprawie, wyczuli od 64-latka alkohol. Mężczyzna kilkukrotnie zmieniał wersję wydarzeń. Policjanci szybko ustalili, że do żadnej kradzieży nie doszło, a rzekomo skradziony peugeot był zaparkowany na posesji zgłaszającego. Za bezpodstawne zgłoszenie interwencji mundurowi ukarali mężczyznę mandatem w kwocie 500 zł.
fot. archiwum