Prezydent Karol Nawrocki podpisał ustawę wprowadzającą zakaz komercyjnego chowu i hodowli zwierząt futerkowych (z wyjątkiem królika), a jednocześnie zawetował przepisy dotyczące trzymania psów na łańcuchach. Organizacje prozwierzęce apelują o konsultacje.
W tym artykule
Posłuchaj audycji
Zakaz hodowli zwierząt futerkowych w Polsce: co wprowadza ustawa i od kiedy zmiany?
Na początku grudnia prezydent Karol Nawrocki podpisał ustawę zakazującą komercyjnego chowu i hodowli zwierząt futerkowych – z wyjątkiem królika. Gabriela Kubisz, wolontariuszka Fundacji Viva! (oddział w Rzeszowie), podkreślała, że dla organizacji prozwierzęcych to efekt wieloletnich działań i protestów.
W rozmowie zwrócono uwagę na okres przejściowy do 2033 roku. Zdaniem rozmówczyni jest on wynikiem kompromisu – branża futrzarska miała proponować 10 lat wygaszania działalności, a wcześniejsze założenia mówiły o pięciu latach.

Odszkodowania i rekompensaty dla hodowców oraz pracowników ferm futerkowych
W audycji omówiono mechanizmy finansowe zapisane w ustawie. Jak mówiła Gabriela Kubisz, pracownicy mają otrzymać roczne odszkodowania, a hodowcy mogą starać się o rekompensaty. Padły kwoty od 5 do 25 procent średniego rocznego przychodu – liczonego za lata 2020–2024.
Rozmówczyni wskazała też, że najwyższy poziom rekompensaty (25 procent) ma obowiązywać do 1 stycznia 2027 roku, a później kwota ma maleć o 5 procent rocznie. W jej ocenie rozwiązanie może skłaniać do szybszego wygaszania ferm.
Weto ustawy o trzymaniu psów na łańcuchach: spór o „kojce-kawalerki” i definicję minimalnych warunków
Jednocześnie prezydent zawetował ustawę dotyczącą trzymania psów na łańcuchach i zapowiedział własny projekt. W rozmowie pojawił się argument prezydenta, że wcześniejsze propozycje zakładały „nierealne standardy”, określane jako „kojce wielkości kawalerek”.
Fundacja Viva! nie zgadza się z tym argumentem. „Projekt ustawy proponował trzy różne wymiary kojców i były one dostosowane do wag psów” – mówiła Gabriela Kubisz. W audycji podano przykładowe rozwiązania: 10 m² dla psa do 20 kg, 15 m² dla psa 20–30 kg oraz 20 m² dla psa powyżej 30 kg. Zwrócono też uwagę, że kojce miały dotyczyć sytuacji, gdy teren nie jest ogrodzony.

Kontrole i egzekwowanie przepisów: dlaczego organizacje mówią o problemie?
Rozmówczyni oceniła, że obecne prawo jest trudne do skutecznego egzekwowania – zwłaszcza w zakresie weryfikacji, ile godzin pies przebywa na uwięzi. Wskazywała, że realna kontrola takich przypadków bywa bardzo trudna, jeśli nie ma wyraźnych śladów zaniedbań.
W audycji padł również postulat, by projekt prezydencki konsultować z organizacjami prozwierzęcymi. Gabriela Kubisz zwracała uwagę, że w znanych propozycjach brakuje jednoznacznej definicji kojca i minimalnych wymogów przestrzeni, co – jej zdaniem – może tworzyć ryzyko nadużyć.
Fot. R. Lewicki









