Podkarpacie to jedyne województwo w Polsce, w którym nie ma problemu suszy. Jak mówi prof. Daniel Słyś, kierownik Katedry Infrastruktury i Gospodarki Wodnej Politechniki Rzeszowskiej, korzystamy z lepszego, z punktu widzenia hydrologii klimatu, z rzek które mają tu początek, zatrzymujących wodę lasów i skromniejszego zapotrzebowania ze strony przemysłu. W innych rejonach jest jednak poważny kłopot. Już około 200 z 500 stacji monitorujących pozom wody gruntowej wskazuje na istotne problemy. Nasz gość przewiduje, że w związku z tym tegoroczne zbiory w rolnictwie będą skromniejsze i w związku z tym, będą rosły ceny żywności.
Prof. Słyś podkreśla, że musimy się przystosować do zmieniającego się klimatu – gwałtowniejszych opadów, po których następują coraz dłuższe okresy suszy. Wody jest sporo, ale źle nią gospodarujemy. Trzeba budować urządzenia do retencji, czyli jej zatrzymywania. Każdy powinien też o nią dbać i oszczędzać, i nie wykorzystywać tej z wodociągów – zdatnej do picia – do celów gospodarczych – podkreśla naukowiec z Politechniki.