Przemyski dworzec to miejsce, w którym bardzo szybko pojawili się wolontariusze niosący pomoc uciekającym przed wojną w Ukrainie. W pierwszym dniu wojny powstał także punkt recepcyjny, działający do dzisiaj. Jest to nadal ważne miejsce dla uchodźców.
Pomoc uchodźców przybywającym z Ukrainy była ogromnym wyzwaniem również dla ratowników medycznych. Koordynacją ich pracy zajmowała się m.in. Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Przemyślu. Jak wspomina jej dyrektor Rafał Kijanka, najtrudniejsze były pierwsze trzy, cztery tygodnie. Niedawno wraz z siedmioma innymi stacjami, w tym lwowską, podpisano porozumienie o współpracy. To sformalizowanie dotychczasowego współdziałania, którego sprawdzianem była pomoc uchodźcom po wybuchu wojny na Ukrainie.
Od początku wybuchu wojny w Ukrainie funkcjonuje również Centrum Pomocy Humanitarnej przy ulicy Lwowskiej w Przemyślu. Korzystają z niego osoby, które trafiają między innymi na przemyski dworzec PKP. Wiosną zacznie działać nowe miejsce dla uchodźców na miejscu byłej szkoły przy ulicy Bilana 2.
Przearanżowaliśmy klasy tak, by w każdej mogło przebywać 10 osób
– mówi Bartłomiej Barszczak z Urzędu Miasta w Przemyślu.
Bogusław Świerży, zastępca prezydenta Przemyśla podkreśla, że w nowym miejscu osoby przybyłe z Ukrainy będą mogły zostać kilka dni. Remont byłej szkoły kosztował około 2,5 mln złotych. Był możliwy dzięki wsparciu UNHCR Biura Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców i amerykańskiej fundacji CORE.
fot. Marek Maśniak