Propozycja organizacji miast C40, która zakłada m.in. zmniejszenie ilości konsumowanego mięsa, czy zakupu ubrań, wywołuje kolejne protesty polityków i samorządowców. Tym razem do pomysłów tej grupy odnieśli się lubaczowscy działacze.
To atak na naszą wolność i polską gospodarkę. Nie zgadzamy się, aby nam dyktowano: co i ile mamy jeść, w co się ubierać, czym jeździć
– mówiła poseł Teresa Pamuła.
To jest kolejna ideologia, która jak i inne skończy się katastrofą. Świat niestety musi przez to przejść
– dodawał Zenon Swatek, starosta powiatu lubaczowskiego.
Przypomnijmy. Wśród wielu rekomendacji tej grupy znalazły się m.in. zmniejszenie spożycia mięsa do 16 kg rocznie na osobę, nabiału do 70 kg (w Polsce obecnie to 200 kg), a także ograniczenie zakupu nowych ubrań, samochodów czy częstotliwości podróżowania samolotami.
Do stowarzyszenia, które składają propozycje ograniczeń w kwestiach spożycia mięsa, nabiału, zakupów czy podróży, należy 97 miast. Warszawa jest członkiem tej grupy od 2007 r. Rekomendacje prezentowane przez organizację mają obowiązywać od 2030 r.
fot. Mariusz Piątkiewicz