Jeżeli protestujący kierowcy rzeszowskiego MPK z Wolnego Związku Zawodowego nie dogadają się z zarządem spółki – w czwartek może być kolejny strajk. Dziś na ulice stolicy Podkarpacia nie wyjechało 47 autobusów.
Protestujący kierowcy domagają się między innymi wzrostu stawki godzinowej do 2 złotych i 20-procentowej premii. Nie zgadzają się na ustalenia dwóch innych związków. Solidarność oraz Związek Zawodowy Kierowców i Pracowników MPK po negocjacjach zgodziły się na 1.80 i premię frekwencyjną. To dodatkowe pieniądze za przepracowanie całego miesiąca bez absencji w pracy. Chodzi o dodatkowe 20 groszy za godzinę, a w sumie o 300 złotych podwyżki.
To złe rozwiązanie.
– uważa Wojciech Cwalina – przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego.
Marek Filip – prezes rzeszowskiego MPK mówi, że spełnienie postulatów stawianych przez związkowców w tym roku nie jest możliwe. Po pierwszej turze rozmów z komitetem strajkowym nie udało się zawiesić strajku. Nie wiadomo czy dziś dojdzie do kolejnego spotkania.
Tekst, fot.: Monika Domino