Jak poinformował PAP rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału SG, por. Piotr Zakielarz, do nietypowego zdarzenia doszło na przejściu granicznym w Korczowej.
Mundurowi odebrali telefon od obywatela Polski, który twierdził, że jest ofiarą kradzieży. Na terytorium Francji zaginął jego elektryczny rower
– przekazał por. Zakielarz. Zaznaczył, że telefon do strażników granicznych nie był przypadkowy. Okazało się, że jednoślad miał zamontowany nadajnik GPS.
Wskazania lokalizatora informowały, że miejski elektryk o szacunkowej wartości 7,5 tys. złotych przemieszcza się autostradą A4 w kierunku granicy. Niecałą godzinę później przedmiot był już w rękach mundurowych. Znaleziono go w przestrzeni ładunkowej ukraińskiego autobusu
– opowiedział rzecznik BiOSG.
Dalsze czynności w sprawie prowadzi policja, która także otrzymała zgłoszenie w tej sprawie.
Por. Zakielarz podał, że w tym roku na podkarpackim odcinku granicy z Ukrainą był to już szósty przypadek odzyskania przez strażników granicznych skradzionego roweru. (PAP)
Fot. Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej