Sukces mimo wszystko, tak można nazwać występ biathlonistki Kamili Cichoń z Lubatowej, reprezentantki klubu Górnik Iwonicz. Zadebiutowała wczoraj w Pucharze Świata zajmując 61. miejsce. Start w najważniejszych światowych zawodach to wielkie osiągnięcie zwłaszcza, że jej klub nie ma strzelnicy i miejsca do biegania, treningi są na polach rolników. Nie ma też ratraka, czy nawet skutera śnieżnego do przygotowania tras, udeptują je dzieci ze szkoły podstawowej w Lubatowej, która ma umowę z klubem na prowadzenie sekcji biegów i biathlonu.
Do sportu tłumnie garną się najmłodsi
– powiedział trener Górnika Mariusz Jakieła, biatlonowy olimpijczyk, a teraz nauczyciel.
Warto przy okazji zauważyć, że wczoraj w Pucharze Świata życiowy sukces odniosła Joanna Jakieła, która była 11-ta, a w gronie panów startował jej brat Tomasz Jakiela. I to nie jest przypadkowa zbieżność nazwisk, bo ich ojciec, znany trener Adam Jakieła, też jest z Lubatowej i był zawodnikiem Górnika Iwonicz, tyle że osiadł pod Tatrami.
Relacja: Janusz Jaracz.
Tekst i fot.: Janusz Jaracz