Uszatek, bo tak nazywa się ten samiec lamy, spędził dwie doby poza zagrodą. W poniedziałek uciekł do pobliskiego lasu. Tam też znaleziono jego ślady.
Bałem się, że zaatakują go wilki. Z jednym poradziłby sobie, ale z watahą już nie. W okolicy mamy piękne lasy, ale też dużo wilków, które podchodzą do domów
– opowiadał właściciel Uszatka.
Lama bez problemu poradziła sobie w czasie ucieczki w lesie, gdzie spadł już śnieg. To zwierzęta, które znoszą temperaturę do minus 40 stopni Celsjusza. Uszatek nie miał też kłopotów ze znalezieniem pożywienia, którego w lesie o tej porze roku nie brakuje.
Uszatek waży blisko 70 kg. Przyjechał do Jawornika Polskiego w poniedziałek, ale przestraszył się szczekającego szczeniaka, staranował płot i wydostał się poza ogrodzenie farmy. Lamy to łagodne, ale też bardzo płochliwe zwierzęta. Gdy poczują zagrożenie bronią się ucieczką. (PAP)
Fot. pixabay.com