Powodem było duże zadymienie w jednym z wagonów. Kiedy pociąg „Wawel” zatrzymał się na dworcu głównym w Rzeszowie w ostatnim wagonie pojawił się duszący dym. Obsługa składu poleciła pasażerom opuszczenie przedziałów. Wezwano też strażaków. Na rzeszowski dworzec przyjechały cztery zastępy straży pożarnej.
Jak się dowiedzieliśmy, przyczyną zdarzenia było prawdopodobnie zablokowanie hamulców w kołach ostatniego wagonu. Obsługa pociągu użyła gaśnicy i zażegnała niebezpieczeństwo. Akcja strażaków polegała jedynie na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. Wagon został odczepiony od składu i pociąg z ponad godzinnym opóźnieniem wyruszył z Rzeszowa w dalszą drogę do Berlina.
Tekst: Dariusz Kapała, fot. Marek Maśniak