Sąd Okręgowy w Rzeszowie na wniosek obrońcy oraz samej oskarżonej, wyłączył jawność rozprawy ze względu na ważny interes prywatny oskarżonej, jej wiek oraz charakter sprawy. Po odczytaniu aktu oskarżenia, którego media mogły jeszcze wysłuchać, oskarżona Kinga W. podtrzymała, że nie przyznaje się do zarzucanego jej czynu usiłowania zabójstwa, ale przyznaje się do ataku na pokrzywdzoną.
Zgodziła się też złożyć wyjaśnienia przed sądem. Jednak od tego momentu sprawa toczyć się już będzie przy drzwiach zamkniętych.
Do zdarzenia doszło rano 17 marca 2023 r. w miejscowości Zawada na Podkarpaciu. Według prokuratury, na parkingu jednej z firm Kinga W. miała podejść do auta, którym pokrzywdzona wraz ze znajomym z pracy mieli już odjeżdżać. Otworzyła drzwi od strony pasażerki i zaatakowała ją nożem.
Prokuratura zarzuciła Kindze W., że w zamiar pozbawienia życia 38-letniej kobiety.- Lecz zamierzonego skutku nie osiągnęła z uwagi na obronną postawę pokrzywdzonej, która broniła się, zadając uderzenia nogami, oraz z uwagi na obronną postawę 31-letniego mężczyzny, który wypchnął ją z pojazdu – podawała wówczas prokuratura.
Pokrzywdzona dzięki temu uniknęła ciosów w klatkę piersiową, ale odniosła dwie niegroźne rany kłute nogi. Prokuratura oskarżyła Kingę W. o usiłowanie zabójstwa oraz o spowodowanie u niej lekkich obrażeń ciała. Kobieta w czasie śledztwa nie przyznała się do usiłowania zabójstwa. Wyjaśniła, że była zazdrosna o swojego byłego partnera, w którego towarzystwie pokrzywdzona akurat w tym czasie przebywała i że chciała ją za pomocą noża nastraszyć. Grozi jej od 8 do 15 lat więzienia, 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie. (PAP)
Fot. ilustracyjne