Mieszkaniec gminy Sędziszów Małopolski poinformował służby, że na drodze w Górze Ropczyckiej spotkał ranną kobietę, która najprawdopodobniej została postrzelona z broni palnej. Nie potrafił jednak powiedzieć, w jakim jest stanie, ale precyzyjnie określił, w którym miejscu się znajduje.
Policjanci niezwłocznie udali się we wskazane miejsce, ale nikogo nie zastali.
Następnie udali się do zgłaszającego, gdzie, jak się okazało, odbywała się libacja alkoholowa. Mężczyzna, który zgłosił interwencję, był pod działaniem alkoholu i bez ogródek wyznał, że to on zadzwonił pod numer alarmowy, zmyślił historię o postrzeleniu, gdyż jak twierdził, jego znajoma się źle czuje, a taka informacja spowoduje szybszy przyjazd karetki pogotowia
– informuje komenda policji w Ropczycach.
Kobieta potwierdziła, że źle się czuje, gdyż jest przeziębiona, ale stanowczo zaprzeczyła, że została postrzelona.
Po przebadaniu przez zespół pogotowia okazało się, iż nie potrzebuje pomocy medycznej, a jej złe samopoczucie może wynikać z faktu nadmiernie wypitego alkoholu
– dodaje policja.
41-letni mieszkaniec powiatu ropczycko-sędziszowskiego odpowie teraz przed sądem za bezpodstawne wezwanie policji. Grozi mi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł.
Opr.dw, fot. podkarpacka. policja.gov.pl